Tłusty Czwartek. Bez konserwantów, syropów glukozowych i różnej maści emulgatorów. Muzeum Wsi Radomskiej z okazji dzisiejszego święta zdradza przepis na pączka z początku XX w.
"Nie bój się. Ja otłukłem mordę pewnemu klesze. Tamten się wykończył, a mnie nikt nic nie zrobił" - wiele lat temu przy wódce chwalił się esbek. To prawdopodobny sprawca pobicia ks. Romana Kotlarza i choć po latach ustalono jego nazwisko, IPN właśnie ostatecznie umorzył czwarte już śledztwo w sprawie śmierci kapłana.
2 godziny 10 minut w jedną stronę, tyle samo w drugą - o ile nie ma opóźnień. Pięć dni w tygodniu, 22 dni w miesiącu, rocznie ponad tysiąc godzin. Blisko 50 bitych dni i nocy w pociągu! A gdyby jechał godzinę krócej? Mogłabym wreszcie nie biec. I poszłabym z dziećmi do parku.
W marcu 1968 r. w Radomiu nie było uniwersytetu, ale to właśnie tutaj doszło do najgwałtowniejszych, obok Warszawy, protestów ulicznych na Mazowszu - mówi dr Robert Spałek, historyk z oddziałowego biura badań historycznych Instytutu Pamięci Narodowej w Warszawie.
Jak wygrała tę olimpiadę w Poznaniu i przywiozła do domu rower górski, złoty medal i białą bluzkę z orłem, to już o niczym innym nie mówiła, tylko o mistrzostwach w Anglii. Tak się cieszyła na ten wyjazd
Sześć lat czekała radomianka, aż sąd zdecyduje o zwrocie skradzionego samochodu, samo zawiadomienie szło do niej rok. A kiedy przyszła wczoraj po auto, i tak go nie dostała
Wieczorem wyszli na pl. Konstytucji 3 Maja i pod latarniami zaczęli czytać przyniesione podręczniki. Tak rozpoczął się pierwszy w Polsce antykomunistyczny protest. Dopiero 11 lat później był Poznański Czerwiec '56, a potem Marzec '68, Grudzień '70 i Czerwiec '76.
Paromiesięczny Błażej już kilka razy był w szpitalu. Miał ślady pobicia, przeszedł operację głowy. Nie wiadomo, czy będzie widział i słyszał. Wszyscy mówią, że zrobili, co do nich należało, tylko coś nie zadziałało tak, jak powinno
Akcji "Dzieciaki do domu" życzymy powodzenia, bo uważamy, że dzieci w dużych domach dziecka zostawiać nie należy. Ale z idealizmu, z którym wystartowaliśmy do tej pracy, nie zostało nic.
W przestrzeni Radomia ukształtował się ogromny, zwarty przestrzennie obszar ubóstwa i szczególnego nasilenia zjawisk patologii społecznej. Teren ten obejmuje praktycznie całą centralną część miasta. Skala i nasilenie zjawisk negatywnych pozwala określić ten obszar jako slumsy (...) - pisze prof. Grzegorz Węcławowicz *
Wyjazdy kolonijne w czasach PRL-u to był prawdziwy folklor. Stanowiły okno na świat, uczyły samodzielności, dostarczały zabawy, pozwalały dzieciom oderwać się od szarej codzienności. I zostawiły po sobie niezatarte wspomnienia. Bo tamtych kolonii, jak podkreślają ich uczestnicy, nie sposób zapomnieć
Copyright © Wyborcza sp. z o.o.