Specjalistyczne badania potwierdziły, że obecny wizerunek Matki Bożej jest tym, który artysta namalował w XV wieku. Jedna z poprzednich renowacji została wykorzystana przez bezpiekę przeciwko proboszczowi.
Czy w 1983 roku tajna agentka SB otruła Jacka Jerza, jednego z założycieli radomskiej "Solidarności", podobnie jak wcześniej chciała otruć Annę Walentynowicz? Odpowiedź na to pytanie poznamy po badaniach próbek pobranych ze szczątków opozycjonisty.
Jacek Jerz zmarł w 1983 roku, krótko po wyjściu z internowania, w efekcie, jak uważają prokuratorzy IPN operacji specjalnej Służby Bezpieczeństwa. Podejrzewają, że tajny współpracownik SB, ten sam, który uczestniczył w próbie otrucia Anny Walentynowicz, miał podać Jerzowi truciznę. W tym przypadku skutecznie.
"Widzę koło placu Konstytucji biało-czerwone sztandary - wózki fabryczne oblepione, śpiew - Jeszcze Polska (...) błogosławię ich znakiem Krzyża dłonią" - pisał ks. Roman Kotlarz w 1976 r. w dzienniku.
Wikariusze, proboszczowie, osoby świeckie, które działały w środowiskach związanych z Kościołem. Lista jest bardzo długa i po raz pierwszy identyfikuje tajnych współpracowników służb bezpieczeństwa, którzy działali w diecezji radomskiej.
Copyright © Wyborcza sp. z o.o.