To dzięki mojemu poloniście znalazłem życiową drogę i żonę
Słuchaliśmy z zapartym tchem o tajnym pukaniu do drzwi, o sposobach powiadamiania, zmianie miejsca nauczania i nauczycielach, którzy zginęli w obozach koncentracyjnych - swoją nauczycielkę matematyki wspomina Jerzy Blejsz
Fakt, że nie zostałem plastykiem prześladuje mnie, teoretyka literatury i antropologa kultury, w przewrotny sposób przez całe zawodowe życie.
Bywało, że Zbigniew Wieczorek drażnił nas i śmieszył. Ale przede wszystkim nas nauczył, że humanistą jest nie ten, kto unika matematyki, ale ten, kto przeżywa swoje życie całościowo, nie dzieląc go na to, co publiczne i prywatne.
Byliśmy małolatami, a on traktował nas jak dorosłych. Choć był od nas niewiele starszy.
Czas edukacji w liceum to czas przełomowy - dojrzewania na poważnie, podejmowania pierwszych ważnych decyzji, niby już dorosłych, ale - patrząc z perspektywy lat - jeszcze szczeniackich, szarpanych, emocjonalnych. Ale jednak własnych. Dziś, spoglądając na moje licealne lata, wspominam je z sentymentem, rosnąca tęsknotą.
Jego ofiara wyprzedza w czasie ofiarę księdza Jerzego Popiełuszki, tak jak protesty w Radomiu wyprzedzają w historii strajki w Gdańsku czy Szczecinie, które doprowadziły do powstania "Solidarności".
Dziadek chodzi do pracy, de facto nie wychodząc do pracy. A to dlatego, że jego praca jest jego największą pasją i życiem. O Zdzisławie Radulskim, "Hrabim", legendarnym działaczu Radomiaka Radom, opowiada jego wnuk Mateusz Kiełczyński.
- Niech pani napisze wierszyk - prosił ośmioletni chłopczyk. Pisała. A on przechowywał rękopisy przez 70 lat. Dzięki temu właśnie ukazała się książka z bajkami Marii Gorzechowskiej, współtwórczyni Biblioteki Akademii Medycznej w Łodzi.
Jak już coś było w Kielcach, to musiało być i w Radomiu. Ojciec starał się o utworzenie szkoły wyższej, w Kielcach uczelnia już była. To było dla niego punktem honoru. Jak to? Oni mają, to i my musimy mieć! A przed wojną Radom górował nad Kielcami, choćby ze względu na przynależność do COP-u. A jeszcze ojciec stawał na głowie, żeby wszystko zdobyć dla Radomia.
Copyright © Wyborcza sp. z o.o.