Policjantki z radomskiej drogówki podjęły pościg za kierującym toyotą, który nie zatrzymał się do kontroli drogowej. Teraz mężczyzna za swoje zachowanie odpowie przed sądem. Grozi mu nawet 5 lat więzienia.
23-letni kierujący bmw nie zatrzymał się do kontroli. Policjanci z radomskiej drogówki podjęli pościg. Okazało się, że kierujący nie miał uprawnień do kierowania, dlatego próbował uciec.
W niedzielę rano patrole mazowieckiej drogówki zostały postawione na nogi po tym, gdy kierowca volkswagena amaroka nie zatrzymał się do kontroli i zaczął uciekać ekspresową "siódemką". Policja oddała strzały, jedna osoba została ranna.
Sceny jak w gangsterskich filmach rozegrały się w okolicy Przysuchy. Policjanci ścigali kierowcę, który ukradł paliwo na jednej ze stacji. Uciekający obywatel Gruzji próbował zepchnąć z drogi radiowóz.
Policjanci zatrzymali 59-letniego mężczyznę, który jest podejrzany o usiłowanie zabójstwa 57-latka. Ofiara to właściciel gospodarstwa rolnego, w którym zatrudniony był podejrzany.
Kierowca auta na niemieckich tablicach nie zatrzymał się do policyjnej kontroli i uciekał funkcjonariuszom. Policja przypomina, że niezatrzymanie się do kontroli drogowej to przestępstwo, za które grozi kara nawet do 5 lat pozbawienia wolności.
Kilka patroli ścigało uciekającego kierowcę ulicami Limanowskiego, Maratońską i Suchą. Badanie wykazało, że mężczyzna miał prawie promil alkoholu w organizmie i sądowy zakaz prowadzenia pojazdów.
Deszczowa pogoda na trasie Radom-Zwoleń nie jest powodem, aby zdjąć nogę z gazu. Słońce na obwodnicy Białobrzegów inspiruje zaś kierowców do osiągania coraz większych prędkości
Copyright © Agora SA