Mamy ogromne braki krwi, a w czasie epidemii koronawirusa to towar wręcz deficytowy. Jak pisaliśmy, topnieją zapasy w Regionalnym Centrum Krwiodawstwa i Krwiolecznictwa w Radomiu oraz w całej Polsce. Pacjenci z białaczką i chorobami hematologicznymi nie dostają preparatów krwiopochodnych, choć od nich zależy powodzenie ich leczenia. Wszystko dlatego, że chociażby ryzyko zakażenia dyskwalifikuje krwiodawców.
W tym niełatwym okresie tym bardziej takie zachowania pokazują, że na wagę złota jest każdy litr krwi i nie warto wciąż stereotypowo postrzegać każdej osoby bezdomnej.
- Oddaję krew, bo chociaż w ten sposób próbuję pomóc ludziom, okazać wsparcie, by każdy, kto patrzy na mnie, nie mówił, że potrafię być tylko zły. Przez takie działania pokazuję, że mogę też być dobrym człowiekiem - mówi nam pan Jacek, który zmaga się z problemem bezdomności.
Pan Jacek oddał już w sumie 70 litrów, jest honorowym dawcą krwi. - Oddaję krew od 18. roku życia. Śledzę na Facebooku te akcje i apele, by móc regularnie ją oddawać - odpowiada zapytany, skąd pomysł na taką formę pomocy.
Jak mówi pan Jacek, tymczasowo zamieszkuje Ośrodek i jest wdzięczny za wszelką okazaną dobroć. - My bardzo pozytywnie odbieramy tę pomoc, którą dostajemy nie tylko tutaj w Ośrodku, ale też od osób, które przynoszą żywność, ubrania. Cieszę się, że ludzie się od nas nie odwracają - dodaje.
Jak już pisaliśmy, bezdomny w czasie epidemii koronawirusa nie zostanie w domu, bo go nie ma. Schronisko dla Osób Bezdomnych na Zagłoby zapewnia na razie do końca marca wszystkim przybyłym możliwość zostania, świeże ubrania i posiłki. - Mamy teraz zarządzenie od kierownictwa ośrodka, że do końca marca możemy zostać na placówce, nie wychodząc poza. Jak ktoś potrzebuje wyjść, to od godz. 11 do godz. 15 można iść coś zjeść do stołówki, a jak nie mamy więcej co robić, to można wcześniej wrócić - mówi pan Jacek, który zmaga się z problemem bezdomności.
Materiał promocyjny
Wszystkie komentarze
Krew po pobraniu jest badana. Ale gdybyś kiedyś jej potrzebowała, to powiedz, że nie chcesz krwi od p. Jacka i sprawa załatwiona.
A tu akurat bezdomni z powodu różnych przewlekłych oraz ukrytych chorób, nie mogą oddawać krwi.
A siebie dałeś przebadać?
Od wtorku.
Nie,od ręki
Człek ma w sobie krwie - o ile pamiętam -na coś siedem procentów wagi ciała.
Zważywszy przeciętną wagę polskiego mężczyzny (proszę sobie wyguglać), ile razy Pan Jacek przemienił się w KREW?
- to takie zadanie, dla dzieci, co to teraz do szkoły nie chodzą, konkretnie z religii albo z matematyki, jak kot woli.
Kabel i CEP!
Do kosza!!!