W Norwegii Dawid spędził ponad siedem lat, ostatnie trzy - w Bergen, gdzie realizował swój master plan - zarobione pieniądze odkładał na naukę w szkole Alain Ducasse Education.
- To prawdopodobnie jeden z pięciu najlepszych szefów kuchni na świecie, żyjących jeszcze. Pod względem gwiazdek Michalina też ewenement, ma ich łącznie 20 w prawie 30 restauracjach - opowiada Dawid.
Ducasse został sklasyfikowany przez magazyn ?Forbes? na 94. miejscu na liście 100 osobistości najbardziej wpływowych na świecie.
W wieku 27 lat, w 1984 r. jako jedyny z pięciu pasażerów przeżył katastrofę lotniczą, przeszedł kilkanaście operacji i spędził rok w szpitalu, ale wrócił do zdrowia i do zawodu. - On już nie pracuje na linii, jest bardziej nauczycielem, mentorem, motywatorem. Wyznacza ci ścieżkę, ma swoją filozofię, jak widać, sprawdza się znakomicie - nie kryje podekscytowania mój rozmówca.
Szkoła do tanich nie należy. Za pół roku tam trzeba zapłacić 15,5 tys. euro. Bez mieszkania, ubezpieczenia, jedzenia.
- W tym czasie przez trzy miesiące będę w szkole, w instytucie kulinarnym, gdzie ok. 80 proc. zajęć to tzw. ''hands on'', czyli z nożem w ręku. 15 proc. teorii, i jeszcze kurs menadżerski. I dwutygodniowy kurs na temat nowoczesnych technologii w gastronomii - wylicza Dawid.
W ramach rozmowy kwalifikacyjnej kandydaci musieli odpowiedzieć po angielsku na kilka pytań, zmieścić się w odpowiedniej ilości znaków, można to było zrobić przez Internet. Chętnych jest co roku ok. 200 osób z całego świata, przyjmowanych jest 24 - po 12 na pół roku.
Dawid jest pierwszym Polakiem w szkole Alaina Ducasse'a. - Chciałem się skonsultować, pogadać, podpytać kogoś od nas, kto już tam był, ale powiedziano mi, że mają zaszczyt, będę pierwszym Polakiem. Taki trochę Kolumb ze mnie. Zawsze jest fajnie być gdzieś pierwszym - cieszy się Dawid.
- Dużo się może zmienić podczas kursu. Alain Ducasse jest dyrektorem sieci kilku tysięcy hoteli w całej Europie i centr spa, ma kilkadziesiąt własnych restauracji. W szkole dostajemy doradcę personalnego, który po trzech miesiącach może nas skierować na praktykę do jednej z tych restauracji - zdradza.
Archiwum prywatne Dawida Balany.
- Od razu zastrzegłem, że to ma być restauracja z gwiazdkami Michalina, jak największą ilością. Tam chciałbym nauczyć się gotować wg jego filozofii, czyli jak najbardziej świeżo, lokalnie, patriotycznie. Jestem zwolennikiem prostej kuchni, jak najmniej przetworzonej. Trend światowy jest teraz taki, że jak masz dobry produkt, to nie musisz bardzo z nim kombinować, podkreśl tylko jego walory, podaj w atrakcyjnej formie - wyjaśnia Dawid.
Archiwum prywatne Dawida Balany.
Wszystkie komentarze