Przygoda Kamili z wizażem rozpoczęła się... przez przypadek, ok. trzech lat temu.
- Próbowałam się odnaleźć na innych płaszczyznach plastycznych, chciałam projektować nadruki na koszulki, tatuować, projektować wnętrza. W końcu pomyślałam o wizażu, bardziej artystycznym. Wraz z moim dobrym znajomym zrobiliśmy kilka amatorskich sesji, spodobało mi się i tak już zostało - wspomina.
Swojego pierwszego makijażu nie pamięta, bo ćwiczyła głównie na sobie. Jak mówi, teraz już nie wyobraża sobie siebie na innym stanowisku.
Archiwum prywatne
- Uwielbiam swoją pracę, bo mogę się wykazać plastycznie, a z wykształcenia jestem właśnie plastykiem, więc jest to dla mnie ogromnie ważne. Nie mam w tym kierunku wykształcenia, skończyłam radomskiego ?plastyka?, przez rok studiowałam malarstwo na Wydziale Sztuki UTH, później zaczęłam edukację na warszawskiej ASP na kierunku architektura wnętrz, ale ze względów finansowych przerwałam studia i oddałam się wizażowi- opowiada Kamila.
Radomianka wyznaje, że na szkolenia czy kursy z tym związane zawsze było jej po prostu szkoda pieniędzy - wolała je zainwestować w dobre produkty i uczyć się sama.- Miałam podłoże w postaci długoletniej nauki w kierunku plastycznym, więc było mi o wiele prościej, wszystko przyszło samo. Aktualnie prowadzę własną działalność gospodarczą poświęconą makijażowi, a zlecenia łapię głównie w Warszawie albo w Łodzi - dodaje.
Na zdjęciach, które można podziwiać np. na jej facebookowym profilu i blogu, widać dużą różnorodność. Są misterne makijaże wieczorowe, awangardowe, ale też idealnie nadające się np. na Halloween!
Interesującym przykładem jest makijaż, dość upiorny, inspirowany wyglądem lalki brzuchomówcy! Jeśli lubicie baśniowe klimaty, na pewno spodoba wam się look a la Szalony Kapelusznik z ''Alicji w Krainie Czarów''. Kto się odważy, na pewno zrobi na imprezie halloweenowej furorę. Kamila potrafi też przeobrazić nawet najbardziej niewinną kobietę w Złą Królową z Królewny Śnieżki. Albo w starowinkę, choć chyba żadna z nas nie chciałaby się celowo postarzać. Wrażenie robią też makijaże z cyklu ''ugryzienie wampira''.
FOT. UKASZ SUECKI FB.COM/CZASOWST
- Pomysły i inspiracje czerpię ze wszystkiego. Nie lubię dopisywania sztucznych ideologii do moich prac, one mają mówić same za siebie. Pomysły rodzą się w większości same, przed sesjami biorę narzędzia i rozrysowuję, jak to mniej więcej ma wyglądać. Nie mogę za długo nad tym rozmyślać, bo kiedy to robię, nie wychodzi ''dobry chleb''. Uwielbiam pracę spontaniczną - zdradza Kamila.
Sama praca i finalny efekt mają być przede wszystkim dobrą zabawą, w pewnym sensie rozrywką dla innych, makijaż ma cieszyć cudze oko.
- Kocham makijaże nieszablonowe, niesztampowe, bardzo lubię zaskakiwać ludzi i pokazywać nowe rzeczy, choć jest trudno, bo tak naprawdę wszystko zatacza kręgi i się powiela. W swoich pracach staram się wyjeżdżać poza granice, chcę dojść do jak najwyższego poziomu, stawiam sobie poprzeczkę coraz wyżej. Nie lubię gadania, że nie mam weny, nie chce mi się, nie umiem. Należy wziąć się w garść i celować w najwyżej posadzony punkt! - podkreśla.
Do swoich prac bardzo starannie dobiera modelki.
- Chcę, żeby to wszystko było na naprawdę wysokim poziomie, i mam nadzieję, że mi się to udaje - dodaje.
Za kilka dni Kamila leci do Hiszpanii. W nagrodę za pierwsze miejsce w konkursie The Best Makeup Artist 2015 organizowanym przez marki Revlon i Hebe.
- To chyba najlepszy i najbardziej prestiżowy konkurs, który udało mi się do tej pory wygrać. Jestem z siebie bardzo dumna, niezwykle cieszy mnie to, że ciężka i intensywna praca popłaca, nie ma co spoczywać na laurach, tylko wciąż działać i piąć się coraz wyżej - mówi z dumą Kamila.
W tym roku radomianka zdobyła też tytuł mistrzyni Polski wizażystów na sezon wiosna/lato 2015.
- Ten rok jest dla mnie niesamowity, jeśli chodzi o sukcesy zawodowe, bardzo mnie to raduje, jednak wciąż czuję niedosyt i staram się zaskakiwać oraz ciężko pracować. Myślę, że o to w tym wszystkim chodzi, jeśli już znajdziemy dziedzinę, w której nam się udaje, i widzimy świetne efekty - zaznacza wizażystka.
Dodaje, że nie zamierza przestać malować, bo swoją pracę darzy ogromnym szacunkiem i kocha to robić.
- Makijaże okazjonalne to również wielka radość, jest mi niezmiernie miło, kiedy odpowiadam za wygląd czyjejś osoby w najważniejszym dla niej dniu, niesamowitym uczuciem jest, kiedy kobiety mi ufają i mogę je jeszcze dodatkowo uszczęśliwić - opowiada.
Jeśli chodzi o makijażowe trendy, Kamila lubi np. oko w stylu ''smoky eye''. Jej zdaniem to make-up klasyczny i bardzo elegancki. Jest też zwolenniczką akcentowania brwi, bo są one ważnym elementem naszych twarzy. A jak mówi wizażystka, odpowiednio wyregulowane i podkreślone, nadają wyrazistość spojrzeniu.
Malując brwi, można jednak popełnić sporo szkodliwych błędów.
- Największym są np. wyrysowane od linijki, czarne brwi, które bardzo postarzają i nadają twarzy dziwny wyraz - mówi Kamila. Zamiast czerni lepiej jest zatem użyć jakiegoś odcienia brązu, o ton lub dwa jaśniejszego od koloru naszych włosów. - Dobrze jest zatuszować cienie pod oczami korektorem. Aby twarz wyglądała młodo i świeżo, promiennie, kobiety powinny lekko musnąć policzki rozświetlaczem. Ponieważ z czasem i z wiekiem nasze twarze tracą kontrast, kolorowe pomadki go podniosą, odmłodzą - sugeruje Kamila.
Archiwum prywatne
Materiał promocyjny
Materiał promocyjny
Dzisiejsza gazeta (e-wydanie)
Wszystkie komentarze