Nie sądziłem w najśmielszych marzeniach, że jako obywatel Polski będę traktowany przez urzędników na granicy w Niemczech, Austrii, Francji czy Szwecji, tak jak oni traktowali obywateli tych krajów. Nareszcie mamy sytuację, że nie muszę się starać o paszport, jeździć po wizę do Warszawy, do ambasad i stać tam w kolejkach. Zawsze bardzo zazdrościłem obywatelom Unii Europejskiej, gdy oni przemieszczali się na przejściu granicznym czy na lotnisku strefą, gdzie było napisane Unia Europejska, a ja i inni Polacy czy obywatele krajów spoza Unii mieliśmy poczucie, że jesteśmy obywatelami Europy, ale gorszej kategorii, tzw. drugiego sortu. Dlatego że musieliśmy podchodzić do urzędnika granicznego, pokazywać mu paszport, on go sprawdzał, porównywał, weryfikował. Natomiast obok szła kolejka ludzi uśmiechniętych, zadowolonych, których praktycznie nikt nie kontrolował. A teraz ja i moi współobywatele jesteśmy w takiej samej sytuacji. Buduje się wśród Polaków poczucie własnej wartości, ginie kompleks niższości, który mieliśmy.
Myślę, że tak bezpośrednio każdemu z nas wejście do UE dało niezwykle dużo. Nie tylko w sferze mentalnej, ale i materialnej. Bo przecież istotna część młodych ludzi wyjeżdża za granicę, kształci się, pracuje i wszystko odbywa się legalnie. I tam są traktowani jako obywatele miejscowi, bo obowiązuje swoboda przepływu ludzi i kapitału.
I kolejna rzecz - budujemy sobie społeczeństwo otwarte na świat, swobodne, z ogromnym poczuciem własnej godności, ludzie nabierają coraz większej wartości, mają poczucie, że nie są pariasami.
Jeżeli byśmy przeszli na grunt stricte polski, dla mnie najważniejsza jest data 4 czerwca 1989 r. To był dzień przełomowy, wybory częściowo demokratyczne, ale one doprowadziły do tego, że mają w Polsce demokrację, że pojawiły się rządy niekomunistyczne. Dlatego rocznice tych wyborów trzeba świętować radośnie i zamierzam tak właśnie ten dzień obchodzić, po raz kolejny spotkamy się z przyjaciółmi 4 czerwca, bo te wybory doprowadziły nas do Unii Europejskiej.
Trzeba być głupcem, żeby nie widzieć, jak Polska się niezwykle zmieniła. Ostatnio byłem na wycieczce w Portugalii. Ona jest od 1986 r. w UE, a więc o wiele dłużej niż Polska, korzystała funduszy unijnych, ale poziom życia i stan infrastruktury, mediów, dróg jest nieporównywalnie gorszy niż u nas. Polska jest fantastyczna, to piękny kraj, byle byśmy tego nie zniszczyli.
Wszystkie komentarze