Dokładnie rok temu Patryk oprowadzał po Radomiu grupę kilkunastu osób z całej Polski w ramach projektu ''Mobile Photo Trip''. Ale by zostać przewodnikiem komórkowych fotografów, musiał wcześniej zapracować sobie na estymę...
MARCIN KUCEWICZ
Patryk Wikaliński studiuje na UTH profilaktykę społeczną i resocjalizację. Fotografią zainteresował się w 2008 r., gdy w Polsce pojawił się pierwszy iPhone. Od tamtej pory Patryk robi zdjęcia codziennie i aktywnie trenuje podczas spacerów.
Pierwsze zdjęcie? ? Morze, byłem wtedy nad Bałtykiem. Potem, zaraz po przyjeździe, w Radomiu robiłem zdjęcia rodzinie ? wspomina. ? Każdego dnia wychodzę na spacer i fotografuję. Na początku nigdzie nie udostępniałem swoich zdjęć, one były tylko dla mnie. Szerszej publiczności zacząłem pokazywać swoje prace dwa lata temu ? opowiada radomianin. ? Uświadomiłem sobie, że zdjęcie to nie tylko obrazek, że kadr czegoś dotyczy. Staram się tak stworzyć zdjęcie, by ono coś przedstawiało, by nie było puste. To, co pokazuję, to metaforyczna wizja, dlatego każde zawiera zawsze tytuł i opis. Każde mówi coś o mnie, o moich przeżyciach. Na zdjęcie, które robię, ma wpływ moje samopoczucie. To forma wyrażania siebie, podobnie do muzyków, którzy uzewnętrzniają się poprzez melodie ? ocenia Patryk.Dokładnie rok temu Patryk oprowadzał po Radomiu grupę kilkunastu osób z całej Polski w ramach projektu ?Mobile Photo Trip?. Ale by zostać przewodnikiem komórkowych fotografów, musiał wcześniej zapracować sobie na estymę...
Patryk Wikaliński studiuje na UTH profilaktykę społeczną i resocjalizację. Fotografią zainteresował się w 2008 r., gdy w Polsce pojawił się pierwszy iPhone. Od tamtej pory Patryk robi zdjęcia codziennie i aktywnie trenuje podczas spacerów. Pierwsze zdjęcie? - Morze, byłem wtedy nad Bałtykiem. Potem, zaraz po przyjeździe, w Radomiu robiłem zdjęcia rodzinie - wspomina. - Każdego dnia wychodzę na spacer i fotografuję. Na początku nigdzie nie udostępniałem swoich zdjęć, one były tylko dla mnie. Szerszej publiczności zacząłem pokazywać swoje prace dwa lata temu - opowiada radomianin. - Uświadomiłem sobie, że zdjęcie to nie tylko obrazek, że kadr czegoś dotyczy. Staram się tak stworzyć zdjęcie, by ono coś przedstawiało, by nie było puste. To, co pokazuję, to metaforyczna wizja, dlatego każde zawiera zawsze tytuł i opis. Każde mówi coś o mnie, o moich przeżyciach. Na zdjęcie, które robię, ma wpływ moje samopoczucie. To forma wyrażania siebie, podobnie do muzyków, którzy uzewnętrzniają się poprzez melodie - ocenia Patryk.
Fot. Patryk Wikaliński
Wszystkie komentarze