Po wiadukcie południowym kierowcy mogą już jeździć od dwóch tygodni. Wiadukt północny także jest już gotowy. Trwają tylko prace wykończeniowe. W tym tygodniu wykonawca kończył malowanie pasów.
W przyszłym tygodniu wykonawca będzie jeszcze sadził drzewa i krzewy wzdłuż jezdni - wylicza Dariusz Dębski, rzecznik prasowy Miejskiego Zarządu Dróg i Komunikacji.
Wiadukt północny niebawem będzie otwarty. Jak mówi rzecznik MZDiK, drugi wiadukt pomyślnie przeszedł już próby obciążeniowe. Po zakończeniu prac wykończeniowych, przeprawa zostanie zgłoszona do odbioru.
Na razie kierowcy jeżdżą tylko po jednym wiadukcie. Wiadomo jednak, że inwestycja kończy się przed czasem. Pruszkowski Strabag miał wykonać prace do końca października. Kiedy w ub.r. MZDiK zerwał umowę z poprzednim wykonawcą wiaduktów i zapowiedział ogłoszenie nowego przetargu, wszyscy zastanawiali się, czy wiadukty uda się zbudować do końca 2015 r. Gdyby się nie udało, musielibyśmy zwrócić unijne dofinansowanie.
Inwestycja na Żółkiewskiego to nie tylko wiadukty, ale także możliwość zjazdu w ul. Rodziny Ziętalów. To usprawni dojazd strażakom do nowej jednostki ratowniczo-gaśniczej a także do firm zlokalizowanych w strefie ekonomicznej na Gołębiowie. Pod wiaduktami zbudowano nową drogę, które jest przedłużeniem ul. Rodziny Ziętalów.
Węzeł w obrębie wiaduktów pozwala na wjazd na Rodziny Ziętalów zarówno od strony ronda kozienickiego jak i od strony Zbrowskiego. Podobnie jest ze zjazdem z Rodziny Ziętalów w Żółkiewskiego.
W okolicy zbudowano też drogi dla rowerów.
Budowa kosztowała 52 mln zł, z czego prawie 44 mln zł to dofinansowanie unijne.
Dzisiejsza gazeta (e-wydanie)
Wszystkie komentarze