Dzieje się w Radomiu. Sprawdź co, gdzie, kiedy

Radomska Orkiestra Kameralna zaprasza w sobotę na pierwszy swój występ w tym roku. W programie m.in. Irritum na orkiestrę i media elektroniczne autorstwa Przemysława Zycha, koncert wiolonczelowy Camille Saint-Saënsa oraz symfonie Józefa Haydna
Na koncercie jako solista zaprezentuje się młody, utalentowany artysta Maciej Kułakowski. Grę na wiolonczeli rozpoczął zaledwie w wieku sześciu lat. Jest uczniem Ogólnokształcącej Szkoły Muzycznej im. Nowowiejskiego w Gdańsku w klasie wiolonczeli oraz studentem Hochschule for Musik w Mannheim w klasie prof. Michaela Flaksmana. Na swoim koncie ma wiele zwycięstw w krajowych oraz międzynarodowych konkursach. Zajął m.in. drugie miejsce w Konkursie Wiolonczelowym, który odbył się w 2011 r. w Radomiu. Od 2009 r. jest stypendystą Krajowego Funduszu na rzecz Dzieci. Został również objęty programem stypendialnym ministra kultury i dziedzictwa narodowego dla wybitnie utalentowanych artystów do 35. roku życia.
Radomska publiczność usłyszy w jego wykonaniu z towarzyszeniem ROK m.in. Irritum na orkiestrę i media elektroniczne Przemysława Zycha, wyjątkowego kompozytora, organizatora życia muzycznego i dyrygenta. Warto dodać, że Zych pełni w radomskiej orkiestrze rolę kompozytora-rezydenta w ramach programu Instytutu Muzyki i Tańca "Kompozytor-rezydent". Głównym celem przedsięwzięcia jest promowanie współczesnych twórców i tworzenie im szansy na prezentowanie swoich dokonań szerokiemu gronu słuchaczy.
Podczas sobotniego koncertu publiczność będzie miała również okazję usłyszeć dzieła europejskich klasyków muzyki poważnej: Józefa Haydna Symfonie nr 35 i 36 i Camille Saint-Saënsa Koncert wiolonczelowy a-moll.
Jak mówi Agnieszka Grabowska z ROK, w symfoniach Haydna uderza bogactwo tzw. pracy tematycznej, zasada wydobycia z jednego motywu czy tematu maksimum różnych pochodnych w wyniku powtórzeń, przekształceń, rozwinięć czy wariacji. Warto pamiętać, że Saint-Saëns pierwszy swój koncert wiolonczelowy skomponował w 1872 r. dla belgijskiego wiolonczelisty Augusta Tolbeque'a. Według wielu twórców, wśród których znaleźli się m.in. Szostakowicz i Rachmaninow, dzieło jest jednym z najznakomitszych w historii koncertów na ten instrument.
Koncert w sobotę o godz. 18 w sali koncertowej przy ul. Żeromskiego 53.
Bilety: I strefa - 19 zł (normalny), 16 zł (ulgowy), II strefa - 13 zł (normalny), 11 zł (ulgowy)
Karnet na pięć wybranych koncertów w I strefie: 60 zł

W trzeci poniedziałek miesiąca tradycyjnie Mazowieckie Centrum Sztuki Współczesnej "Elektrownia" organizuje w kinie Helios Elektryzujący Maraton Filmowy. Co tym razem w repertuarze?
Jako pierwszy o godz. 18 dramat obyczajowy "Attenberg". Główna bohaterka, 23-letnia Marina, mieszka z ojcem w typowym fabrycznym miasteczku nad morzem. Ponieważ ludzie wydają jej się dziwni i odpychający, zawsze zachowuje dystans. Woli poznawać swoje otoczenie poprzez piosenki zespołu Suicide, dokumenty o ssakach Davida Attenborough oraz lekcje wychowania seksualnego, które otrzymuje od swojej jedynej przyjaciółki Belli.
O godz. 20 wyświetlona zostanie komedia "Lapońska Odyseja". Janne mieszka w północnej Finlandii i żyje z zasiłku. Inari, jego dziewczyna, jest zmęczona życiowym nieudacznictwem partnera. Gdy ten nie jest w stanie kupić cyfrowego dekodera, chociaż dostał na niego pieniądze, miarka się przebiera. Inari daje mu ostatnią szansę: jeśli nie uda mu się go kupić do świtu, odchodzi.
Na zakończenie o godz. 21.45 dramat "Rok przestępny". Jest to jeden z najodważniejszych obyczajowo filmów ostatnich lat, który w bardzo naturalistyczny sposób prezentuje sadomasochistyczne relacje między dwojgiem ludzi. Laura prowadzi nieciekawe życie w małym mieszkanku. Monotonię jej egzystencji urozmaica ostry seks z przypadkowo poznanymi partnerami.
Bilety w cenie 1 film - 15 zł, 2 filmy - 24 zł i 3 filmy - 30 zł do kupienia w MCSW przy ul. Domagalskiego 5 w godz. 8-16 oraz w miarę wolnych miejsc w Heliosie.

Łaźnia - Radomski Klub Środowisk Twórczych i Galeria zaprasza na wystawę prac Małgorzaty Strzelec. Artystka jest stypendystką kamienicy artystycznej Rwańska 7.
Strzelec tworzy w dziedzinie malarstwa i rysunku. Wzięła udział w ponad stu wystawach środowiskowych, okręgowych, ogólnopolskich i międzynarodowych. Na swoim koncie ma też 25 ekspozycji indywidualnych.
Dr Tamara Książek w monografii Wydziału Sztuki PR napisała o artystce: "w rzeczywistość malarstwa przenosi to, co harmonijne, co podlega jasnej, porządkującej regule, co jest intensywne i nasycone, w czym tkwi blask. (...) W centrum obrazów znajdują się zazwyczaj iluzyjnie namalowane przedmioty otoczone bliżej nieokreślonymi przestrzeniami, trudnymi do identyfikacji materiami sugerującymi istnienie tajemniczych form. (...) Światło nie tylko oświetla, ale łączy wszystkie elementy obrazu w harmonijną całość, ukazuje różnorodność form i materii. Technika nakładanych warstwowo laserunków wzbogaca kolor. Światło, mieszając się z wieloma warstwami, wywołuje różne efekty barwnych niuansów."
Małgorzata Strzelec urodziła się w Radomiu w 1952 r. Studiowała na Wydziale Malarstwa Państwowej Wyższej Szkoły Sztuk Plastycznych w Gdańsku. Od 1997 r. pracuje w Katedrze Wychowania Plastycznego Wydziału Nauczycielskiego Politechniki Radomskiej.
Wernisaż wystawy w Galerii Sztuki Łaźnia przy ul. Traugutta 31/33 w piątek o godz. 18.

Kto pamięta "Kanadę pachnącą żywicą" Arkadego Fiedlera i zawsze marzył o podróży po tym wielkim i pełnym kontrastów kraju, powinien wybrać się do galerii kina Helios na wystawę Zbigniewa Staniszewskiego "Kanada - lśniąca woda". Autor na swoich fotografiach uchwycił pierwotne piękno krajobrazów, bezkresne przestrzenie i potężne metropolie.
Artysta interesuje się fotografią od lat 60. Liczne podróże pozwoliły mu szerzej spojrzeć na świat i przyrodę, która jest jego największym natchnieniem. Wernisaż wystawy w piątek o godz. 18 w Galerii Kina Helios. Ekspozycję można oglądać do 16 lutego.

W piątek w Multikinie "Wieczór Seryjnych Morderców", czyli Nocny Maraton Filmowy. Seans rozpocznie się o godz. 22. W repertuarze niezwykle klimatyczne "Pachnidło" Toma Tykwera, "Hannibal. Po drugiej stronie maski" Petera Webbera oraz "Millenium: Mężczyźni, którzy nienawidzą kobiet", film, który wyreżyserował Niels Arden Oplev. Bilety w cenie 22 zł (normalny), 19 zł (ulgowy).

Już w środę na wielkim ekranie Multikina "Live From Paris", czyli koncert Shakiry, zarejestrowany w wyprzedanym do ostatniego miejsca Palais de Bercy. Osoby, które przyjdą tego dnia do kina, zobaczą pełne latynoskiej energii wykonania największych światowych przebojów piosenkarki - "Whenever Wherever", "La Tortura", "Hips Don't Lie" czy "She Wolf", a także hitów z ostatniej płyty "Loca". Obowiązkowo nie zabraknie "Waka Waka", podczas którego na scenie z artystką tańczą fani z publiczności. Tylko tutaj usłyszmy też Shakirę wykonującą nieśmiertelny klasyk Metalliki "Nothing Else Matters".
Początek o godz. 20, bilety po 20 zł.

Teatr Powszechny im. Jana Kochanowskiego
Plac Jagielloński 15
tel. 48 384 53 22
SK - Scena Kameralna
DS - Duża Scena
SF - Scena Fraszka
Piątek
Kopciuszek - g. 10, 12, SF
Uliczna ballada - g. 10, SK
Czego nie widać - g. 18, DS
Sobota
Czego nie widać - g. 18, DS
Niedziela
Czego nie widać - g. 16, DS
Kopciuszek - g. 13, SF
Wtorek
Kopciuszek - g. 10, SF
Środa
Kopciuszek - g. 10, SF
Tajemniczy ogród - g. 11, DS
Czwartek
Tajemniczy ogród - g. 11, DS

Wszyscy amatorzy sztuki powinni wybrać się w sobotę do Centrum Rzeźby Polskiej w Orońsku. Tego dnia odbędzie się wernisaż aż trzech ekspozycji
Jako pierwszą zobaczymy w Muzeum Rzeźby Współczesnej "Wystawę rzeźbiarzy Wydziału Sztuk Pięknych Uniwersytetu Mikołaja Kopernika w Toruniu". Dzięki niej będziemy mogli poznać różnorodne postawy twórcze i szerokie spektrum poszukiwań artystycznych: od działań w przestrzeni po instalacje, rzeźby w materiałach oraz małą formę rzeźbiarską i medalierstwo.
Anita Oborska-Oracz zaprezentuje w galerii Kaplica ekspozycję "Drzwi", a Krzysztof Krzysztof w galerii Oranżeria - "W ogrodzie szczęścia". Na ostatnią z wystaw złożą się prace z okresu ostatnich pięciu lat twórczości artysty. W czasie studiów i bezpośrednio po ich ukończeniu postrzegał on rzeźbę jako obiekt niezależny, żyjący własnym życiem. Po dłuższym pobycie za granicą i powrocie do Polski zobaczył ją w nowym kontekście jako eksponat mogący zmieniać przestrzeń wokół siebie. Odkrył w figurach na granicy rozpoznawalności ludzkiego ciała możliwość płynnego operowania formą. Stało się to sposobem manifestowania wolności, niezależności twórczej. Rzeźba dała mu wyjątkowe możliwości stałej ingerencji w rzeczywistość, autentycznej zmiany w świadomości oglądającej ją ludzi.
Wernisaże w CRP w Orońsku rozpoczną się w sobotę o godz. 14. Wstęp wolny.

W piątek w Resursie o godz. 18 otwarcie niezwykłej wystawy fotografii Łukasza Wykroty "Grand Prix Lwowa 1931-2011". Pasjonaci starych aut i fotoreportażu z pewnością znajdą tu coś dla siebie. Wykrota zawodowo zajmuje się fotografią komercyjną, ale jego hobby stanowi dawna motoryzacja, zwłaszcza ta z lat 30. ubiegłego wieku

I Międzynarodowe Biennale Autoportretu w Rysunku Uczniów Szkół Plastycznych Radom 2011 r. w piątek o godz. 13 w Muzeum Sztuki Współczesnej. Trzecia, tym razem już międzynarodowa, edycja konkursu organizowanego przez Zespół Szkół Plastycznych im. Józefa Brandta w Radomiu, jest kontynuacją ekspozycji portretu i autoportretu od wielu lat organizowanych w naszym mieście. Można na niej oglądać prace 87 autorów, wybrane przez jury złożone z profesorów ASP w Warszawie, Krakowie i Łodzi.

"Obrazy uniwersalne, lokalne i domowe" Piotra C. Kowalskiego i Joanny Janiak można od dziś oglądać w Mazowieckim Centrum Współczesnym "Elektrownia".
Kowalski od lat 90. eksperymentuje z różnymi technikami, materiałami i sposobami powstawania obrazów. Wykorzystując tradycje dadaizmu, surrealizmu czy ruchu Fluxus, poszerza granice malarstwa. Jego prace malowane są jagodami, wiśniami, współtworzone przez naturę, opony samochodów, buty przechodniów czy kurz i pył.
W połowie listopada ubiegłego roku wykonał działania artystyczne, rozkładając płótna w miejscach, które odegrały ważną rolę w historii miasta bądź są punktami spotkań mieszkańców. Osoby będące w teatrze, na Wydziale Sztuki Politechniki Radomskiej, deptaku czy niedaleko pomnika Czerwca 76' chodziły bądź jeździły po płótnach, bezwiednie tworząc konceptualne wizerunki miasta. Jeszcze jedną serię obrazów stworzyli radomianie na materiałach pozostawionych przez artystę w supermarketach. Mogli tu pisać i malować, co im przyjdzie do głowy. Oczywistym jest, że nie znajdziemy na nich głębokich filozoficznych myśli, a raczej pobieżne spostrzeżenia i wyrazy chwilowych emocji.
Od kilku lat Kowalski włącza do swojej twórczości także innych autorów. Od 2003 r. współpracuje z żoną Joanną Janiak, która przez wiele lat zajmowała się tworzeniem filmów telewizyjnych. Jak sama powiedziała: stała się "w naturalny sposób ?Inną" w obszarze eksperymentów artystycznych Piotra, opuszczając chętnie gorset telewizyjnych schematów". W Elektrowni duet artystyczny pokaże wspólny projekt "Mroźne obrazy". Stworzone przez niego prace powstały w wyniku działania temperatur.
Tytuł wystawy "Obrazy uniwersalne, lokalne i domowe" zaproponowany przez artystów odnosi się do specyfiki ich sztuki. Obrazy uniwersalne Piotra powstają i mogą powstać wszędzie na świecie: w Wenecji, Barcelonie, Tokio, ale też w Poznaniu czy Radomiu. Jednocześnie obrazy przechodnie są lokalne, bo są śladami konkretnych miejsc. Na wielu z nich widnieją studzienki z napisami konkretnych miast. Lokalne są też mroźne obrazy duetu, bo mogły powstać tylko w obszarze klimatycznym, gdzie temperatura spada poniżej zera. Natomiast obrazy domowe to te elektroniczne: ekrany telewizorów i komputerów w naszych domach.
Piotr C. Kowalski ukończył studia w Państwowej Wyższej Szkole Sztuk Pięknych w Poznaniu (obecny Uniwersytet Artystyczny), gdzie jako profesor zwyczajny prowadzi katedrę malarstwa.
Joanna Janiak jest dziennikarką i producentką filmów. W latach 1991-2005 współpracowała ze wszystkimi stacjami telewizji publicznej. Tworzyła programy studyjne, felietony, reportaże, filmy dokumentalne i artystyczne. Pisze teksty krytyczne o sztuce. Studiowała filozofię na Uniwersytecie Adama Mickiewicza w Poznaniu i na Uniwersytecie Warszawskim.
Wernisaż w piątek o godz. 18 w MCSW "Elektrownia", wstęp wolny.

Mikael Blomkvist, znany dziennikarz oskarżony o zniesławienie, otrzymuje nietypowe zlecenie od właściciela koncernu przemysłowego, Henrika Vangera. Ma zbadać sprawę tajemniczego zaginięcia 16-letniej Harriet Vanger, które miało miejsce w latach 60. Blomkvist nie wie, że każdy jego krok jest śledzony przez niezwykle inteligentną hakerkę, Lisbeth Salander, która wykonuje to na prośbę Vangera. Śledztwo z czasem zaczyna odkrywać krwawą i niebezpieczną historię rodziny.

Multikino, Helios

Wiewiórki wybierają sie w rejs i pech chce, że w trakcie podróży wypadają za burtę. Na szczeście udaje im się dostac na piękną, pozornie niezamieszkałą, tropikalną wyspę. Wkrótce okazuje się, że nie jest ona tak opuszczona na jaką wyglądała.

Helios, Multikino

"Szkoła podstawowa"

Czechosłowacja 1991 (Obecna skola). Reż. Jan Sverak. Aktorzy: Zdenek Sverak, Jan Triska, Libuse Safrankova, Bolek Polivka
W ramach nadrabiania zaległości z najnowszego czeskiego kina tym razem debiut Jana Sveraka ("Kola", "Jazda") z roku 1991, czyli nostalgiczna opowieść z czasów tuż po zakończeniu II wojny światowej. Chociaż dzieci najchętniej bawią się tu w wojnę, dociekają cza-sem kombatanckich epizodów swoich rodziców i słuchają wspomnień o heroicznej postawie swojego nauczyciela, Sve-rak - jak to Czech - koncentruje się na tym, co płynie nurtem od polityki i historii niezależnym.
Bardziej niż kombatanctwo interesuje go więc rodzinna codzienność z jej obiadowymi rytuałami ("przypinanie" syna do krzesła), oschłą powierzchownością i drobnymi upokorzeniami (na interwencję matki: "Nie bij go w głowę, bo będzie głupi", ojciec odpowiada: "Już jest") - Edo ma zresztą poczucie, że jest jedynie dla rodziców substytutem zmarłego przed jego urodzeniem brata, któremu nigdy nie do-równa. Kopal-nią anegdot okazuje się też tytułowe szkolne życie ze sprawdzaniem bielizny nauczycielki włącznie - nauczycielki, która któregoś dnia, upokorzona o jeden raz za dużo, wychodzi po prostu ze szkoły i zastąpiona zostaje nauczycielem, co prawda, dyscyplinującym i lejącym po łapach, ale jeszcze bardziej ekscentrycznym.

Jest w tej historii oczywiście słodko-gorzki smak wchodzenia w świat - jak się okazuje - dalekich od ideału dorosłych, nostalgia przełamywana inteligentnym humorem, a nade wszystko typowa dla Czechów myśl, że prawdziwa uroda tkwi nie w masowym heroizmie, ale tym, co najbardziej zwyczajne i ulotne. Ciekawe tylko, dlaczego ta myśl tak bardzo podoba się walecznie i romantycznie usposobionym Polakom?

Paweł T. Felis

Obraz można obejrzeć w Klubie Dobre-go Filmu w Resursie w środę o godz. 12 i 18. Bilety po 12 zł.