Wielka przestrzeń, w kącie biały fortepian, nieopodal pół manekinu, wielkie kolorowe kukły, na jednym ze stołów atrapy uciętych dłoni i...bagietka, oczywiście sztuczna..
W powietrzu unosi się zapach farby i kleju. To tutaj powstają rekwizyty.
- Zajmujemy się przygotowywaniem scenografii, rekwizytów oraz masek. Zdarza się też, na potrzeby przedstawienia, fałszować gazety, dokumenty osobiste, odznaki - opowiada Monika Maja Borysiewicz, plastyczka, którą fascynuje robienie sztucznego jedzenia.
Pan Roman Kucharczyk, który pracuje w teatrze od 26 lat, mówi, że zajmuje się wszystkim tym, co niemożliwe.
- Majstruje i montuję przedmioty ze stali i nie tylko. Jestem dumny z każdej premiery, gdy widać, że trud się opłacił - zdradza pan Roman.
Wiele manekinów, stoją i czekają na nowe kostiumy. Na stole krawieckim skrawki materiału, mnóstwo szpilek, wielkie nożyce.
Na wieszakach gotowe kreacje, głównie bajkowe suknie, ale też bardziej zwyczajne, choć niezwyczajne, bo przecież występują na scenie.
Dopytujemy o szczególnie trudne, wymagające misternej pracy kostiumy.
- Dużo pracy było przy kostiumach do "Alicji w Krainie Czarów". Nad jednym modelem pracuje się kilka dni, a aktor występuje w nim tylko chwilę - mówi Renata Cichoń, krawcowa.
Lustra, wokół nich peruki, mnóstwo kosmetyków. To tutaj aktorzy zmieniają się nie do poznania.Ale mimo często przybieranych nowych tożsamości zachowują pełen profesjonalizm na scenie.
- Było takie przedstawienie ?Z życia glist?, musiałam tam ucharakteryzować młodą dziewczynę na staruszkę, to było wyzwanie, ale udało się - mówi Maria Opozda, charakteryzatorka.
Półki do samego sufitu wypełnione butami na każdą okazję i chyba z niemal każdej epoki.
Wieszaki uginające się od kostiumów, szafy pełne sukienek, marynarek, kapeluszy. To królestwo pani Wiesławy Pietrasik, która wydaje, przyjmuje i kataloguje sceniczną garderobę aktorów.
Materiał promocyjny
Materiał promocyjny
Dzisiejsza gazeta (e-wydanie)
Wszystkie komentarze