(na zdj. Katarzyna Groniec)
Miłośników poezji śpiewanej czeka prawdziwa gratka. Trzy dni pełne muzyki, piosenki literackiej, ballad i wyjątkowych akompaniamentów. Prócz zmagań konkursowych w ramach XIX Ogólnopolskiego Turnieju Śpiewających Poezję koncert Lory Szafran odsłaniającej tajemnice barda Leonarda Cohena i recital Katarzyny Groniec
Od dziś do niedzieli Radom będzie polską stolicą poezji śpiewanej. Turniej Śpiewających Poezję to flagowa impreza Łaźni, znany punkt na kulturalnej mapie kraju. Wręczane w turnieju nagrody, Prysznice, w trafny sposób korespondują z nazwą placówki, która na trzy dni staje się najbardziej rozśpiewanym i rozpoetyzowanym miejscem w Polsce.
W tym roku komisja kwalifikacyjna przesłuchała łącznie 33 występujących; 27 prezentacji nadesłanych na nośnikach elektronicznych z kraju oraz 6 występów na żywo w ramach radomskich preselekcji. Do przesłuchań konkursowych XIX OTŚP zakwalifikowano 20 osób, w tym dwie z okręgu radomskiego. Wśród szczęśliwców, którzy będą mieli okazję wykazać się swoim głosem i ciekawą interpretacją, są profesjonaliści koncertujący po kraju, ale i samorodne talenty zaskakujące olbrzymią muzykalnością.
Wstęp na przesłuchania jest wolny. Jutro można zatem przyjść do Łaźni w godz. 11-14, a później od 16 do samego wieczoru podsłuchać, jak oni śpiewają. Prawdopodobnie zostanie przyznana nagroda specjalna od publiczności. Po przesłuchaniach planowana jest impreza integracyjna wszystkich uczestników, jury i organizatorów, na którą słuchacze również mogą przyjść. Nie zabraknie również improwizowanych występów.
Pula nagród przewidziana dla laureatów to 10 tys. zł. W jury zasiądą: Jan Poprawa, Teresa Drozda, Janusz Grzywacz, Zbigniew Rybka, Piotr Dąbrówka i Beata Drozdowska.
(na zdj. Lora Szafran)
Koncert galowy odbędzie się w niedzielę o godz. 17 w Zespole Szkół Muzycznych im. Oskara Kolberga (bilety po 70 zł). Gwiazdą wieczoru będzie Katarzyna Groniec. Wokalistka debiutowała w końcu lat 80. W 1988 roku zdobyła I nagrodę na Festiwalu Młodych Talentów w Poznaniu. Później odniosła sukces na Festiwalu Piosenki Aktorskiej we Wrocławiu, śpiewała w słynnym musicalu ?Metro?, współpracowała z warszawskim teatrem Buffo aż do 2000 r. Pierwszą jej solową płytę, "Mężczyźni", napisał w dużej części i wyprodukował Grzegorz Ciechowski. Na drugiej - "Poste Restante" - znalazły się m.in. piosenki kabaretowe i filmowe z lat 30. XX w. Ostatnim wydawnictwem Groniec jest "Pin-up Princes". To już siódmy krążek w jej dorobku. Płyta to rodzaj zapisu przemyśleń, jakie nawiedzają kobietę po 35. roku życia. - Zarówno pięknych chwil, jak i tych, gdy uświadamiamy sobie, że uczestniczymy w długim procesie przemijania. Po albumach "Przypadki" i "Listach Julii", bardziej ascetycznych aranżacyjnie, miałam ochotę na rytm, puls i prostotę melodii. Do współpracy zaprosiłam Wojciecha Waglewskiego, który napisał dla mnie sześć piosenek. Na płycie gościnnie śpiewa też Kapela Ze Wsi Warszawa - opowiadała o swojej najnowszej płycie Katarzyna Groniec. Utwory z tego krążka zapewne usłyszymy na koncercie w Radomiu
W tym roku niewątpliwymi atrakcjami XIX już odsłony konkursu będzie też występ gwiazdy polskiej muzyki jazzowej ? Lory Szafran. Warto przypomnieć, że wokalistka z wyróżnieniem ukończyła studia na Wydziale Jazzu i Muzyki Rozrywkowej Akademii Muzycznej w Katowicach. Jeszcze jako studentka współpracowała ze słynną grupą jazzową Walk Away. Natomiast z New Presentation, grupą uważaną za jedną z najlepszych w świecie jazzu akustycznego, nagrała dwa albumy: "Lonesome Dancer" i "You've Changed". Z Patrycją Gola i Beatą Bednarz założyła trio wokalne Big Stars. Najnowsza propozycja płytowa Lory to projekt "Sekret życia według Leonarda Cohena", wydana w styczniu tego roku. Krążek zawiera dwanaście piosenek kanadyjskiego barda w polskojęzycznych przekładach. Szczęśliwcy, którzy dostaną wejściówkę, usłyszą m.in. "Gdzieś na serca dnie" ("In my secret life") czy "Tańcz mnie po miłości kres" ("Dance me to the end of love"?).
Koncert Lory Szafran w piątek o godz. 19 w siedzibie Łaźni przy ul. Żeromskiego 56. Wstęp wolny, ale ograniczona liczba miejsc spowodowała, że pierwszeństwo będą miały osoby, które zakupią bilet na recital Katarzyny Groniec.
W piątek w galerii Rogatka wystawa zdjęć litewskiego artysty Vladasa Oržekauskasa. Mało kto wie, że Politechnika Radomska współpracuje z Akademią Sztuk Pięknych w Wilnie od wielu lat. Owocem tych artystycznych dialogów są wymiany studentów i gościnne wykłady
- Współpraca między Kownem, ośrodkiem zamiejsowcym ASP w Wilnie a Radomiem trwa od 1993 roku. Nieformalnie już wtedy artyści z Litwy nas odwiedzali, a my ich. Od 2003 r., gdy zaczął funkcjonować program Socrates, podpisaliśmy formalną umowę i nasze projekty, wymiany, zaczęły być realizowane z funduszy europejskich - opowiada Aleksander Olszewski, dziekan Wydziału Sztuki Politechniki Radomskiej.
Oficjalna współpraca trwa od 2003 roku. Politechnika Radomska może wysyłać pracowników na wykłady, studenci wyjeżdżają na półroczne zajęcia, podobnie wykładowcy i studenci litewscy odwiedzają Radom. Okazuje się, że w sztuce Litwinów dostrzec można wyraźne nawiązania do etnograficznych korzeni, tamtejsi adepci sztuki chętnie sięgają do folkloru.
W piątek w Rogatce fotografie z cyklu "Dialogues" zaprezentuje Vladas Oržekauskas. Artysta urodził się w połowie lat 50. W 1973 r. ukończył kowieńskie liceum plastyczne, a dziesięć lat później uzyskał w Akademii Sztuk Pięknych w Kownie dyplom architekta, specjalność: wnętrzarstwo. Od 1997 r. zatrudniony jest na stanowisku profesora nadzwyczajnego w Akademii Sztuk Pięknych w Kownie, gdzie od roku 2012 pełni funkcję prodziekana. Prowadzi zajęcia z grafiki komputerowej i wzornictwa. Zilustrował pięć książek, zaprojektował ponad sto okładek książek i dziesiątki plakatów. Od 2000 r. jest dyrektorem artystycznym w Midas Baltics, firmie zajmującej się tworzeniem gier komputerowych.
Wernisaż wystawy w piątek o godz. 13 w galerii Rogatka, ul. Malczewskiego 20a.
Mazowieckie Centrum Sztuki Współczesnej "Elektrownia" zaprasza na wernisaż wystawy Zbigniewa Gostomskiego. Na ekspozycji zostaną zaprezentowane wybrane prace od lat 70. po te powstałe całkiem niedawno
Osoby, które odwiedzą Elektrownię, zobaczą m.in. głośną pracę "Zaczęło się we Wrocławiu". Pokazano ją m.in. podczas otwarcia wrocławskiego Muzeum Współczesnego. Nawiązuje do wydarzeń sprzed 40 lat, kiedy to Zbigniew Gostomski zaczął serię działań o rodowodzie konceptualnym. Ponadto na wystawie znajdzie się też cykl "Dom". Jest to sześć ascetycznych w formie, jarzących się błękitnym światłem neonów, których zarysy to kontury pomieszczeń, łatwo rozpoznawalne choćby na planach mieszkań. Eksponowane prace pochodzą m.in. z kolekcji Fundacji Signum w Poznaniu, Muzeum Współczesnego we Wrocławiu oraz Mazowieckiego Centrum Sztuki Współczesnej "Elektrownia" w Radomiu.
Zbigniew Gostomski, polski malarz, twórca artystycznych eksperymentów, fotografik, profesor Akademii Sztuk Pięknych w Warszawie. W latach 1953-1959 studiował tam na Wydziale Malarstwa w pracowni prof. Michała Byliny. Artysta związany z Galerią Foksal w stolicy od początku jej istnienia, w latach 70. współtworzył program, miał tu również liczne wystawy. Aktor w teatrze Cricot II Tadeusza Kantora. W 1970 r. dostał Nagrodę im. Norwida. Choć jego twórczość przybierała bardzo różne formy, jej cechą dominującą jest konsekwentna dyscyplina i rygor konstrukcji plastycznych, w czym widać wyraźnie tradycję polskiego konstruktywizmu. W latach 60. tworzył czarno-białe reliefy op-art, tzw. przedmioty optyczne, w których zajmował się analizą iluzyjności przestrzeni, kontrastów światła i cienia. Późniejsze prace Zbigniewa Gostomskiego czerpały inspirację z różnych kierunków artystycznych.
Wernisaż dziś o godz. 18 w MCSW "Elektrownia" przy ul. Domagalskiego 5, wstęp wolny.
Miejska Biblioteka Publiczna zaprasza dziś o godz. 18 na wernisaż wystawy ceramiki "Zastygłe w ogniu" zorganizowanej z okazji jubileuszu 20-lecia pracy twórczej jej autorki Aleksandry Dobrowolskiej. Inspiracją dla artystki jest świat natury, wewnętrznych emocji i przeżyć. Dzięki wielkiej wrażliwości i temperamentowi tworzy prace pełne niepokoju, posiadające bogate, urozmaicone formy. Tworzona przez nią ceramika ma różnorodne faktury i ciekawe barwy. Wstęp wolny.
W Łaźni - Radomskim Klubie Środowisk Twórczych i Galerii - druga odsłona wystawy z cyklu "Mistrz i uczniowie". Tym razem będziemy mogli zobaczyć prace Anety Jurczyńskiej i Małgorzaty Rozenau. Początek wernisażu o godz. 17 w galerii przy ul. Traugutta 31/33, wstęp wolny.
Wiosna w pełni. Natura obudziła się do życia, rozkwitła soczystą paletą barw, a pogoda niemal każdego dnia zachęca do wypoczynku na świeżym powietrzu. Niezwykle żywiołowo i słonecznie będzie też w sobotę podczas koncertu "Melodie nowego świata" Radomskiej Orkiestry Kameralnej. Melomani usłyszą energetyczne utwory rodem z Ameryki Południowej. Będzie też akcent polski.
Radomska publiczność usłyszy utwory meksykańskich kompozytorów, takich jak Manuel Maria Ponce, reprezentujący narodowy nurt w muzyce meksykańskiej, czy Silvestre Revueltasa, który chociaż nie wykorzystywał w swoich utworach ludowych pieśni i tańców, to jednak czerpał inspirację z folkloru. Krytycy określają jego muzykę jako komunikatywną, żartobliwą, inspirującą. On sam o muzyce pisał, że ma przede wszystkim sprawiać przyjemność słuchaczowi i taką właśnie komponował.
Warto przypomnieć, że Meksyk i Kuba są uznawane za kolebkę profesjonalnej muzyki Ameryki Środkowej. W Meksyku jej początki zawdzięczamy potomkom kolonizatorów, którzy na tamtejszy grunt przenieśli styl europejski. Współcześnie muzykę z tej części świata łączą ze starym kontynentem taneczny repertuar i liryka. Zadziwia ona też nadal bogactwem tańców, takich jak np. huapango, który został włączony do programu koncertu.
Huapango jest szybkim, skomplikowanym tańcem meksykańskim. Jego nazwa wywodzi się od uroczystości obchodzonej w stanie Veracruz. Kompozycja prezentowana podczas sobotniego wieczoru została napisana przez José Pabla Moncayo. Utwór zawiera w sobie trzy tańce ludowe: el siquisirí, el bajlajú i el gavilancito.
Polskim akcentem będzie Koncert skrzypcowy Andrzeja Panufnika. Muzyk czerpał inspirację z folkloru, a jego utwory mają silną wymowę religijno-historyczną, dotyczą wydarzeń z dziejów narodu i jego własnego życia.
Solistką wieczoru będzie Marta Magdalena Lelek, wspaniała skrzypaczka, laureatka wielu konkursów, uważana za jedną z najciekawszych polskich skrzypaczek. Ceniona jest przede wszystkim za muzykalność, energię, doskonałą technikę i wdzięk.
Lelek zagra z towarzyszeniem Radomskiej Orkiestry Kameralnej pod dyrekcją meksykańskiego dyrygenta Michaela Meissnera.
Koncert "Melodie nowego świata" w sobotę o godz. 18 w sali koncertowej przy ul. Żeromskiego 53, bilety po 11-19 zł.
Energety
W programie: Manuel M. Ponce: Estampas Nocturnas,
Silvestre Revueltas: Cuauhnahuac,
Andrzej Panufnik: Koncert skrzypcowy,
Arturo Villela: Hacia las llamas,
Gerardo Meza: Chinelos, Arturo Márquez: Danzón 5,
José Pablo Moncayo: Huapango
W niedzielę w skansenie pierwszy w tym sezonie festyn. Muzyka Wsi zorganizowana zostanie w konwencji zabawy podmiejskiej z lat 60., 70. i 80. XX w.
W czasie zabawy nie może oczywiście zabraknąć tańców na tzw. dechach przy muzyce w wykonaniu kapeli Radomskie Muzykanty i muzyce mechanicznej. Zabawę uatrakcyjnią liczne konkursy: wyścig na rowerach, pompowanie koła roweru, strzelanie z procy do pustych puszek czy wykonanie przedmiotu "z niczego".
Zwiedzający otrzymają przy kasie biletowej "kartkę reglamentacyjną". Jedna kartka uprawniać będzie do przejażdżki ciągnikiem SAM, odbioru butelki oranżady lub wyrobu czekoladopodobnego. Dla gości przygotowano plenerową ekspozycję kopii plakatów z okresu PRL-u. Dla najmłodszych na terenie zagrody z Chomentowa kącik z grami planszowymi i zabawkami ludowymi oraz gry w klasy i gumę.
Festyn odbędzie się w Muzeum Wsi Radomskiej w niedzielę w godz. 12-18, bilet normalny 8 zł, ulgowy 5 zł. rodzinny 19 zł.
Filmowe poranki dla dzieci w wieku 3-6 lat i ich rodziców na stałe wpisały się w harmonogram imprez organizowanych w kinie Helios. Najbliższe spotkanie zapowiada się jednak wyjątkowo ciekawie. Przed seansem z maluchami spotka się policjant z Wydziału Ruchu Drogowego Komendy Miejskiej Policji w Radomiu. Funkcjonariusz opowie małym kinomanom o zasadach bezpiecznej jazdy na rowerze, znakach drogowych, sygnalizacji świetlnej oraz wręczy wszystkim zgromadzonym kamizelki odblaskowe. Fryzjerki ze studia Fryzuś dodatkowo wykonają na włosach chętnych dzieci fantazyjne wzorki w kształcie samochodów.
W repertuarze tym razem wyjątkowy film animowany "Auta 2". Mali widzowie będą mogli podziwiać wesołego Zygzaka McQuenna, jego przyjaciół oraz ich fascynujące przygody.
Początek spotkania w niedzielę o godz. 10.30, bilety dla dorosłych i ich pociech w cenie 10 zł. Seans będzie się odbywać w specjalnych warunkach przy lekko wyciszonym dźwięku, aby nie wystraszyć młodych adeptów kina.
Carmen Latina
Po przerwie na deski Powszechnego powraca musical "Carmen Latina" autorstwa Stewarta Trottera i Calluma McLeoda. Sztuka inspirowana jest legendarną operą Bizeta i bierze w niej udział 26 aktorów i tancerzy. W roli tytułowej można zobaczyć Martę Wiejak. Odgrywana przez nią postać jest tajemnicza, seksowna, niedostępna i bardzo pociągająca. Nieposkromiona natura i efektowna uroda Carmen są jej wielkimi atutami, ale i przekleństwem, które doprowadza do szaleństwa mężczyzn, a ją samą prowadzi do zguby. Rzecz dzieje się w fikcyjnym państwie Santa Maria w Ameryce Łacińskiej. Wielka namiętność kochanków rozgrywa się na tle reżimu, rewolucji i zbliżających się mistrzostw świata w piłce nożnej.
Tekst musicalu z angielskiego przełożyła Elżbieta Woźniak, polskie wersje piosenek napisał Andrzej Ozga, za scenografię odpowiedzialny jest Wojciech Stefaniak, za kostiumy Ewa Gdowiok, a układy choreograficzne opracowała Sylwia Adamowicz.
Repertuar
Teatr Powszechny im. Jana Kochanowskiego
plac Jagielloński 15
tel. 48 384 53 22
DS - Duża Scena
SF - Scena Fraszka
SK - Scena Kameralna
Piątek
Carmen Latina - 19, DS
Sobota
Carmen Latina - 19, DS
Niedziela
Kopciuszek - 13, SF
Carmen Latina - 19, DS
Wtorek
Kopciuszek - 10, 12, SF
Środa
norway.today - 11, SK
Czwartek
norway.today - 11, SK
Klub Dobrego Filmu
"Elena"
Paweł Mossakowski
*****
Rosja 2011. Reż. Andriej Zwiagincew. Aktorzy: Nadieżda Markina, Andriej Smirnow, Aleksiej Rozin, Jelena Liadowa
Tytułowa Elena jest 60-letnią emerytowaną pielęgniarką, mieszkającą w luksusowym apartamencie (typu marmury i szkło) z bogatym, nieco od niej starszym mężem Władimirem, byłym naukowcem i biznesmenem, człowiekiem oschłym i jakby przytępionym emocjonalnie. Oboje mają dorosłe dzieci z poprzednich związków. Władimir - nieutrzymującą z nim kontaktu córkę Katię, dziewczynę rozrywkową, cyniczną i zdemoralizowaną dobrobytem, w jakim wzrastała. Elena - syna Siergieja, próżniaka i pasożyta mieszkającego z żoną i dziećmi na dalekich peryferiach miasta, w jednym z tych stojących w szczerym polu bloków, które stanowią wkład socjalizmu w architekturę światową.
Stosunki małżonków są poprawne, w sferze uczuć niewykraczają zasadniczo poza wzajemną sympatię i raczej mało demokratyczne - Elena jest w tym domu bardziej służącą niż żoną. Żyją jednak zgodnie, a jedynym źródłem konfliktów wydaje się syn Eleny - Siergiej ciągle wyłudzający od matki pieniądze zarobione przez Władimira.
Siergiej akurat potrzebuje ich większej dostawy - musi dać łapówkę władzom uniwersytetu, aby umieścić na nim starszego syna, obiboka i chuligana, w przeciwnym razie pierworodny pójdzie do wojska. Zniecierpliwiony ciągłym drenażem gotówki Władimir odmawia jednak finansowej pomocy, a ponieważ zamierza zarazem w szykowanym właśnie testamencie praktycznie wydziedziczyć żonę na rzecz Katii, ta decyduje się na bardzo drastyczny krok...
Tej ostatniej informacji nie mogłem tu pominąć, gdyż dopiero czyn Eleny definiuje moralną problematykę filmu i bez wspomnienia o nim recenzja byłaby niepełna. Jak to się dzieje, pyta reżyser (autor znakomitego "Powrotu" i znacznie mniej znakomitego "Wygnania"), że właściwie dobra, poczciwa, przyzwoita kobieta - taka, na której przez wieki stała Rosja - okazała się zdolna do postępku tak skrajnie niemoralnego? Czy sprawiła to miłość do syna? Czy przekonanie, że własna rodzina jest najważniejsza? Czy też obawa, że luksusowe życie, do jakiego przywykła, może się wkrótce skończyć?
Można odpowiedzieć, że motywacje Eleny są mieszane - i uczuciowe, i pragmatyczne - wzajemnie się wzmacniają i dopingują, a dopiero ich splot czyni niemożliwe możliwym. Ale i tak nie tłumaczy to wszystkiego. Jest w tej postaci, mimo prostoty charakteru, jakaś tajemnica, jakaś dziwna ambiwalencja i grająca ją Nadieżda Markina znakomicie potrafiła tę ambiwalencję oddać - jej Elena jest wrażliwa i bezlitosna, oddana i bezwzględna (czy to zresztą nie rosyjska specjalność?). Jej nominacja do europejskiej nagrody w kategorii najlepsza aktorka nie była przypadkowa.
Dawno nie widziałem tak dobrze i inteligentnie opowiedzianego dramatu psychologicznego ? choć, swoją drogą, nie można powiedzieć, żeby dystrybutorzy zasypywali nas filmami tego gatunku.
Seans w Klubie Dobrego Filmu w Resursie w środę o godz. 12 i 19, bilety po 12 zł.
Trzech uczniów liceum postanawia wyprawić przyjęcie urodzinowe tak odlotowe, aby zapisali się w pamięci wszystkich na wiele lat. Niestety w miarę, jak wieści o imprezie się rozchodzą sprawy wymykają się spod kontroli.
A miało być tak pięknie. Udany skok i góra kasy do podziału, a na koniec niekończące się wakacje w rajskim kurorcie. Wakacje może i będą, tylko kurort zmienił się w meksykańskie więzienie, partner nie żyje, a kasa się ulotniła. Driver od lat w rubryce "zawód" może wpisać "przestępca", ale w takich tarapatach jeszcze nie był. Trafił do paki, która jest właściwie małym ogrodzonym miasteczkiem. Żyje tu mnóstwo bandziorów, szczurów i bezpańskich psów, ale także dzieci, ich matek, a może nawet i babek. Kupisz tu co tylko chcesz, a w knajpach znajdziesz wszystkie zakazane rozrywki. Całym tym bajzlem zarządza meksykańska mafia. Policja pilnuje tylko, by nikt stąd nie zwiał. Driver jakoś nie może się tu odnaleźć. Niespodziewanie pomoże mu w tym nowy przyjaciel - dziesięcioletni chłopiec, który zna to miejsce jak własną kieszeń i dobrze wie jak tu się załatwia sprawy. Driver uczy się od dzieciaka przeróżnych więziennych sztuczek, gwarantując mu w zamian ochronę przed ludźmi tutejszego bossa, który ma wobec chłopca okrutne plany. Ostatnia rzecz jakiej Driver spodziewał się po meksykańskiej pace - to przyjaźń z małym chłopcem i jego uroczą mamą, ale skoro los tak chciał Driver będzie musiał pokrzyżować plany tutejszym bandziorom i policjantom, utoczyć sporo krwi, wyrównać stare rachunki, odzyskać uczciwie skradzioną kasę i wraz z małym i jego mamą poszukać lepszej wakacyjnej oferty.
Film, w którym siły połączy grupa największych komiksowych superbohaterów Marvela, a wśród nich m.in.: Kapitan Ameryka, Thor i Iron Man.
Materiał promocyjny
Materiał promocyjny
Dzisiejsza gazeta (e-wydanie)
Wszystkie komentarze