Fot. archiwum
Hotel Rzymski należał do najstarszych i najwytworniejszych w Radomiu. Ale nie omijały go też kłopoty. "Gazeta Radomska" w grudniu 1916 r. pisała: "W środę w godzinach rannych do pralni Hotelu Rzymskiego przybłąkała się koza, o czem zawiadamia magistrat. Dotychczas nikt się nie zgłosił. Wobec tego na tej drodze wzywa się właściciela zwierzęcia, aby zgłosił się do pani Iwańskiej w hotelu. Tam w każdej chwili może odebrać swoją własność, po wykazaniu się do niej prawem".
W 1917 r. "Gazeta Radomska" donosiła: "Miastu grozi strajk kelnerów. Niektórzy kelnerzy już ugodzili się z restauratorami, ale w Hotelu Rzymskim wciąż nie ma porozumienia. Związek zawodowy domaga się, by kelnerzy otrzymywali całodzienne wyżywienie w knajpie, nie musieli nosić liberii, a wypowiadanie im pracy odbywało się z miesięcznym wyprzedzeniem".
Były też dobre wieści. "W tych dniach nabyli znani szerokiemu ogółowi radomian właściciele restauracji przy Hotelu Rzymskim panowie bracia Wośniakowie zasobne piwnice od pana Wiktora Gruszczyńskiego, byłego kupca miasta Radomia. Piwnice są znakomicie zaopatrzone w stare wina węgierskie oraz w maderę. Niedługo publiczność, która zawita do restauracji, będzie mogła spróbować tych specjałów" - czytamy w "Gazecie Radomskiej" z listopada 1917 r.
Wszystkie komentarze