Więcej
    Komentarze
    Jeżeli chodzi o Jelcz PR110 to dodaję szczegóły: PR110 różnił się od pierwowzoru: 1. trzecimi drzwiami, które znacznie obniżały sztywność nadwozia 2. większymi kołami, bo oryginalnych nikt w socjalistycznych czasach nie pojął się produkcji 3. zupełnie innym silnikiem, rzedową szóstką 680 4. ręczną skrzynią biegów w miejsce automatycznej 4. zawieszeniem na resorach w miejce miechów pneumatycznych, które to w polskich warunkach (wieczne przeciążenie i katastrofalne nawierzchnie) były awaryjne i zapewne też nikt nie umiał tego wyprodukować. 5. inny był układ siedzeń wewnątrz, lecz nie pamiętam szczegółów 6. pewnie jeszcze czymś, o czym nie wiem Co do silnika: Polacy kupili licencję na 680-tkę od Leyland'a. Bardzo nowoczesna konstrukcja zasilana pompą rotacyjną. Lecz tej ostatniej nie dało rady w PRL wyprodukować. Nie było maszyn, nie było "dewiz" na zakup maszyn, zresztą obowiązywało embargo. W rezultacie silnik na nasze życzenie dostosowano do zasilana pompą starszego typu, rzędową wielosekcyjną. Efekt: obniżona moc i moment, przekraczanie granicy dymienia. W czasach bezpośrednio po upadku PRL montowano na tych silnikach turbo wyłącznie prawie w celu obniżenia zadymienia spalin.
    już oceniałe(a)ś
    1
    0
    Można było jeden zostawić, przydałoby się, żeby wywieźć peło z Radomia! Też na złom!
    już oceniałe(a)ś
    7
    9