Autobusy MPK Radom
Fabrycznie nowe autobusy przegubowe miasto kupiło dopiero w ub.r., po 13 latach od zakupu ostatnich nowych ikarusów.
Kiedyś były inne autobusy i inaczej się też nimi jeździło. W czasach PRL nikt nie myślał o, dziś sztywno określonej, pojemności autobusów. Do przegubowych ikarusów wsiadało czasem blisko 300 pracowników Łucznika czy Radoskóru. Trudno było kontrolować punktualność autobusów. Zdarzało się, że kierowca zrobił sobie przerwę na obiad, nie wykonał jednego czy dwóch kursów. I w dużej części przypadków nikt się o tym nie dowiadywał. Autobusy jeździły stadami, zdarzało się, że na przystanek naraz podjeżdżały dwie, czy nawet trzy ?siódemki? albo ?dziewiątki?.
? Mieliśmy taki przypadek, kiedy kierowca zjechał do zajezdni dwie godziny wcześniej niż powinien. Okazało się, że przejechał tyle kursów, ile powinien, ale jeździł od pętli do pętli bez postojów i bez zabierania pasażerów ? przypomina sobie Krzysztof Kowal. Dziś takie sytuacje można wspominać z uśmiechem, bo natychmiast zareagowałby MZDiK.
Tomasz Dybalski
Wszystkie komentarze