"Oooo, dziś przybijmy sobie piątkę, oooo, bo to będzie strzał w dziesiątkę" - śpiewa wokalista zespołu. O kim? O Marku Wikińskim, kandydacie do Sejmu z listy Platformy Obywatelskiej. "Wybierz Marka Wikińskiego, gościa zawsze otwartego, ostra jazda na całego, wybierz Marka Wikińskiego" - słyszymy w dalszej części utworu. - Piosenkę przygotował mój przyjaciel, strzał w dziesiątkę jest po to, żeby podkreślić moje miejsce na liście - mówi Marek Wikiński. W jakiej konwencji wykonano utwór? Tu zdania są podzielone. Kandydat twierdzi, że to piosenka reggae. Naszym zdaniem to raczej rap, a nawet może kryptodisko.
Kampania w pełni, a w Radomiu nie uświadczysz ani jednego baneru czy plakatu Ludwika Dorna, kandydata numer dwa do Sejmu z listy radomskiej Platformy Obywatelskiej. Wyborcy mogą za to dostać... książkę napisaną specjalnie na te wybory. Tytuł? "Dlaczego Platforma Obywatelska? Dlaczego z okręgu radomskiego?" Książka ma być rozsyłana w wersji papierowej i elektronicznej. Wystarczy w internecie kliknąć w baner kandydata, aby uzyskać dostęp do elektronicznej wersji książki.
Papierową będą mogli dostać m.in. widzowie opuszczający spektakl w radomskim teatrze, czy policjanci wychodzący z komend. - Bo byłem ministrem MSWiA, policjanci mnie dobrze wspominają. Jedyne podwyżki jakie dostali, to były podwyżki za moich czasów. Zobaczymy, ile trwa ich wdzięczność - mówi kandydat.
Marta Michalska-Wilk, także z Platformy Obywatelskiej postawiła na promocję nazwiska. A w zasadzie tylko drugiego członu. Od jakiegoś czasu podczas spotkań z wyborcami towarzyszy jej wilk - a tak naprawdę przebrany w strój wilka człowiek. - Można sobie z nim zrobić zdjęcie, uścisnąć dłoń. Wilk wzbudza pozytywne emocje. Zwłaszcza dzieci go lubią - podkreśla kandydatka.
Ale to nie koniec: na jej profilu na Facebooku pojawił się filmik, utrzymany - nieprzypadkowo - w konwencji starej radzieckiej kreskówki, pod tytułem Wilk i Zając. - Chciałam, żeby wyróżniał się spośród innych spotów wyborczych i żeby przykuwał uwagę. I to się udało - mówi Marta Michalska - Wilk.
Mariusz Mejka, kandydat do Sejmu z listy Nowoczesnej także znalazł nietypowy sposób na wypromowanie swojego nazwiska. Zaprasza do Radomia zespół Mejk. To jedna z najpopularniejszych grup discopolowych. Koncert ma się odbyć już w ten czwartek.
"Partioceum" to "lek" na "znudzenie partiami politycznymi". Pudełka przypominające opakowania leków od kilku dni rozdaje Marcin Nowak kandydat na posła z Komitetu Wyborczego Wyborców Kukiz?15. Na opakowaniu znajduje się także instrukcja mówiąca, że partioceum należy zastosować 25 października. Wewnątrz znajduje się kilka cukierków, ulotka wyborcza Nowaka ze sloganem "Służyć, nie rządzić" oraz jego list adresowany do wyborców.
To pomysł z pewnością zainspirowany tym, co jakiś czas temu zrobił papież Franciszek. Ten wiernym zgromadzonym na Placu św. Piotra rozdawał "Miserikordynę". Zresztą wciąż można ją kupić w sklepach z dewocjonaliami. W pudełku znajduje się różaniec i obrazek z koronką do Bożego miłosierdzia. Papież mówił, że "Miserikordyna" to "niezawodny lek na serce".
Czy nietypowe kampanijne pomysły przekładają się na głosy wyborców? "Przyjaciela chcesz w Sejmiku, to pamiętaj o Ruszczyku. Leszek to jest równy chłop, więc na niego oddaj głos" - śpiewał radomski zespół Redox. Leszek Ruszczyk z PO, bohater piosenki startował wtedy w wyborach samorządowych i mandat zdobył. Co więcej, jest obecnie wicemarszałkiem województwa mazowieckiego.
Gorzej powiodło się kandydatce PiS Małgorzacie Półbratek. Choć jej plakat z bratkiem nałożonym na twarz wzbudzał zainteresowanie na tyle duże, że zainteresowały się nim ogólnopolskie media, to wyborcy entuzjazmu nie podzielili i pani Półbratek mandatu radnej nie dostała.
Materiał promocyjny
Dzisiejsza gazeta (e-wydanie)
Wszystkie komentarze