Co zostało po Józefie Grzecznarowskim?
- To najbardziej zasłużony prezydent ze wszystkich włodarzy, jakich miało to miasto. Faktem jest, że ówczesny skok cywilizacyjny, jaki zapewnił miastu Grzecznarowski, był możliwy głównie dzięki ogromnym pożyczkom. Z tzw. pożyczki ulenowskiej zaciągniętej przez rząd premiera Władysława Grabskiego w amerykańskim towarzystwie Ulen&Co. Radom dostał ponad 2,5 mln dolarów. Najwięcej, bo ponad 1,2 mln zł, wydano na budowę sieci wodno-kanalizacyjnej. Dla większości radomian oznaczało to wreszcie zamianę sławojek w podwórkach na własne łazienki. Ale miało to swoją cenę. Spłata zaciągniętego na 20 lat kredytu, który wraz z odsetkami urósł do 5 mln dolarów, zachwiała finansami miasta. Z tego powodu dwukrotnie, w 1927 i 1930 roku, rozwiązano radę miejską i zarządzono nowe wybory - mówi historyk Adam Duszyk.
Z kryzysu finansowego udało się wyjść dopiero w 1934 roku, gdy prezydent RP wydał rozporządzenie o poprawie gospodarki i finansów komunalnych, oddłużając miasta i przywracając im równowagę budżetową.
Fot. Wojciech Stan
NAC
Wszystkie komentarze