Fot. Andrzej Michalik/ Agencja Wyborcza.pl
1 z 10
Ul. Tochtermana
Po domontach, które jeszcze do niedawna stały przy ul. Tochtermana nie ma już śladu. Postawiono je w latach 70. jako pomieszcznia pomocnicze przy szpitalu. Z czasem wprowadziła się tam administracja lecznicy i poradnia okulistyczna. Mieściła się tam też szkoła rodzenia. Budynek był nieocieplony, trudny w eksploatacji i utrzymaniu. 10 lat temu szpital się z niego wyprowadził, od tamtej pory domont stał pusty. I niszczał. Miasto w końcu przekazało pieniądze na jego rozbiórkę, którą przeprowadzono w ostatnich dniach 2016 r. Teraz ma tu powstać parking dla pracowników szpitala.
ANDRZEJ MICHALIK
Fot. Andrzej Michalik/ Agencja Gazeta
Fot. Andrzej Michalik/ Agencja Wyborcza.pl
2 z 10
ul. Warzywna
Domonty przywędrowały do Polski z Niemieckiej Republiki Demokratycznej w latach 60. To niemieccy architekci opracowali projekt budynku mieszkalnego szybko składanego w całość na miejscu przeznaczenia np. jako hotel dla budowlańców przy wielkich budowach, tymczasowe pomieszczenia administracyjne. Jeden z nich stoi przy ul. Warzywnej 3. Kiedyś mieściła się tu Biuro Projektów Przemysłu Eelektronicznego Unipro (później PEWA). Obecnie jest tam siedziba hospicjum im. Ojca Pio.
Fot. Andrzej Michalik/ Agencja Gazeta
Fot. Andrzej Michalik/ Agencja Wyborcza.pl
3 z 10
ul. Kolberga
30-40 lat temu domonty budowano jako hotele przy wielkich budowach przemysłowych albo budynki administracyjne. Stawiano je w miesiąc, dwa, wszędzie tam, gdzie trzeba było szybko zakwaterować ludzi. Konstrukcja zawsze była oparta na stalowym szkielecie wypełnionym płytami wiórowymi lub innymi łatwopalnymi materiałami. Jeśli budynek miał mieć więcej niż jedno piętro - parter był żelbetowy. Domont przy ul. Kolberga 19 wykorzystuje na swoje potrzeby Miejski Ośrodek Pomocy Społecznej.
Fot. Andrzej Michalik/ Agencja Gazeta
Fot. Andrzej Michalik/ Agencja Wyborcza.pl
4 z 10
Al. Grzecznarowskiego
W Polsce domonty powstawały w Zakładach Domów Wytwarzanych Fabrycznie "Domont", w Zalesiu Górnym pod Warszawą, wchłonięte później przez warszawski Stolbud w 1978 roku. Oba zakłady już nie istnieją. Domont przy alei Grzecznarowskiego stoi na terenie dawnych zakładów odzieżowych Modar, dziś jest tam firma B&M Clothing Company.
Fot. Andrzej Michalik/ Agencja Wyborcza.pl
5 z 10
Ul. Wernera 4a
Kolejny domont stoi przy ul. Wernera 4. To przykład ciekawej adaptacji budynku, który zyskał nową elewację i w niczym już nie przypomina dawnego pawilonu. W budynku jest siedziba radomskiego oddziału Wojewódzkiego Zarządu Melioracji i Urządzeń Wodnych w Warszawie.
Fot. Andrzej Michalik/ Agencja Wyborcza.pl
6 z 10
ul. Wernera 29
Idą dalej ulicą Wernera, pod numerem 26 znajdujemy siedzibę Klubu Sportowego ?Start?. To kolejny domont, który przetrwał do obecnych czasów.
Fot. Andrzej Michalik/ Agencja Gazeta
Fot. Andrzej Michalik/ Agencja Wyborcza.pl
7 z 10
Ul. Wysoka
W domoncie przy ul. Wysokiej od lat działa przychodnia lekarska.
Fot. Andrzej Michalik/ Agencja Wyborcza.pl
8 z 10
Ul. Wilcza
Domont przy ul. Wilczej jest siedzibą wielu prywatnych firm.
Fot. Andrzej Michalik/ Agencja Wyborcza.pl
9 z 10
Ul. Limanowskiego 29a
Przykładem adaptacji starego domontu jest niewątpliwie siedziba Inspekcji Transportu Drogowego w Radomiu. Przebudowy i remontu dokonano za unijne pieniądze. Wcześniej mieściła się tu miejska komenda straży pożarnej.
Fot. Anna Jarecka / Agencja Gazeta
ANDRZEJ MICHALIK
10 z 10
Ul. Limanowskiego 134
Także przy Limanowskiego, obok budynku Miejskiego Ośrodka Pomocy Społecznej, nieco w głębi działki stoi ukryty za drzewami kolejny domont. Do niedawna mieściły się tam prywatne firmy, teraz budynek jest pusty. Znajduje się z zarządzie Urzędu Marszałkowskiego, władze miasta już wystąpiły do marszałka o przekazanie domontu na potrzeby MOPS. Ma się tam mieścić biuro obsługi petenta.
Wszystkie komentarze