Dokładny program
Już po raz trzeci w Resursie Obywatelskiej odbędą się Spotkania z Kulturą Żydowską "Ślad". - Impreza ma wprawdzie krótką historię, ale wpisała się już w kalendarz imprez artystycznych odbywających się w Radomiu i cieszy się powodzeniem - mówi Renata Metzger, dyrektorka Resursy. - Świadczy o tym m.in. to, że my jesteśmy głównym organizatorem, ale wiele inicjatyw jest podejmowanych przez inne placówki - dodaje.
Podczas imprezy każdy powinien znaleźć coś dla siebie. Odbędzie się m.in. spotkanie z Dorą Zeidenweber i Susan Weinberg. Pierwsza z nich była uczennicą przedwojennego żydowskiego Gimnazjum Towarzystwa "Przyjaciół Wiedzy" w Radomiu. Podczas wojny przebywała w radomskim getcie, następnie w obozie koncentracyjnym w Oświęcimiu, później - "po marszu śmierci" - w Bergen-Belsen. Po oswobodzeniu obozu przez Brytyjczyków wyjechała do USA, gdzie mieszka do dziś.
Susan Weinberg to amerykańska artystka, malarka pochodzenia żydowskiego. Jej przodkowie wywodzili się z naszego miasta. Od lat interesuje się losami radomskich Żydów, jest współautorką strony internetowej poświęconej społeczności żydowskiej Radomia, a także autorką wywiadu rzeki z Dorą Zeidenweber.
W piątek Ślad wyjdzie poza mury Resursy. Odbędzie się wycieczka śladami Bernarda Gotfryda, przygotowana przez nauczycieli i uczniów Zespołu Szkół Ogólnokształcących nr 4.
-? W Spotkania z Kulturą Żydowską włączyliśmy się, realizując projekt "Radom Bernarda Gotfryda wczoraj i dziś". Na początku młodzi ludzie zapoznali się z historią ludności żydowskiej w naszym mieście, następnie z książkami Gotfryda i szukali miejsc z nim związanych. Po zgromadzeniu dokumentacji fotograficznej oraz odnalezieniu archiwalnych zdjęć udało się stworzyć mały przewodnik - mówi Ewa Wziątek, nauczycielka.
Warto przypomnieć, że Bernard Gotfryd urodził się w 1926 r. w Radomiu w rodzinie żydowskiej. W czasie wojny stracił rodziców, przeszedł przez piekło kilku obozów koncentracyjnych. Po wojnie zdołał odnaleźć rodzeństwo, wyemigrował do USA i stał się tam cenionym fotografem. Do Polski przyjechał ponownie w 1983 r., by dla "Newsweeka" dokumentować wizytę papieża. Wtedy też odbył własną pielgrzymkę do Radomia - śladami dzieciństwa i ludzi, których wtedy znał.
Ciekawym wydarzeniem podczas Spotkań stanie się na pewno Żywa Biblioteka. Jak działa? Są "książki" (czyli przedstawiciele różnych grup społecznych), są czytelnicy (czyli goście), są także bibliotekarze ? gospodarze, czuwający nad przebiegiem wydarzenia i "wypożyczaniem". Książki wypożyczamy, żeby zdobyć nową wiedzę. Różnica jest tylko jedna - są nimi ludzie, a treścią ich codzienne życie. Na odwiedzających Żywą Bibliotekę czekać będą m.in. ateista, gej, Żyd, ksiądz protestancki, ksiądz prawosławny, ksiądz katolicki, zmagający się z nałogiem alkoholik, matka dziecka niepełnosprawnego. Wszystkie osoby pochodzą z Radomia.
- Tolerancja odnosi się do ludzi, których nie akceptujemy, a nam zależy na zrozumieniu i próbie dialogu z osobami, które często są stawiane na marginesie społeczeństwa z różnych przyczyn - mówi Marta Witkowska z Żywej Biblioteki. - My chcemy pokazać, jak różni są radomianie, jak dużo można się dowiedzieć o mieście, jego dziedzictwie, rozmawiając z nimi. Chcemy stworzyć ramy dla zrozumienia, otwartości - dodaje. Nie zawsze było łatwo namówić "książki" do wzięcia udziału w przedsięwzięciu. Jak tłumaczy Witkowska, muszą to być osoby bardzo odważne i potrafiące rozmawiać z innymi ludźmi.
Dużym wydarzeniem dla miłośników muzyki będzie na pewno koncert piosenek Władysława Szpilmana w wykonaniu grupy wokalnej z Resursy. Ta niezwykła postać jest związana z Radomiem przez osobę jego żony Haliny Szpilman, która jest córką wieloletniego prezydenta Radomia i działacza socjalistycznego Józefa Grzecznarowskiego. Pani Szpilman osobiście weźmie udział w koncercie.
Wszystkie komentarze