Pustułki
Jednego dnia Mazurom udało się posprzątać balkon. Bo, delikatnie rzecz ujmując, od wiosny, gdy wykluły się ptaki, nie należał do najbardziej czystych. Przez tyle czasu staraliśmy się nie wychodzić na balkon i nie wypuszczać tam psa, a pustułki robiły, co chciały - słyszymy od Mazura. - Ale to nie był dla nas jakiś wielki problem, jak już ptaki złożyły jajka, to wiedzieliśmy, że tak będzie, i zaakceptowaliśmy to - dodaje.
Wszystkie komentarze