Trwają próby generalne do najważniejszych scen do filmu "Klecha" opowiadającym o losach księdza Romana Kotlarza.
Ten artykuł czytasz w ramach bezpłatnego limitu

Trwają prace nad filmem fabularnym o ks. Romanie Kotlarzu. Reżyseruje go Jacek Gwizdała. Jak wielokrotnie powtarzali nam twórcy „Klechy”, film dzieje się podczas czterech pór roku, dlatego też sceny były realizowane w odcinkach czasowych. Wiemy też na pewno, że premiera filmu, planowana początkowo w 90. rocznicę urodzin księdza Kotlarza na 17 października 2018 r., przesunie się o kilka miesięcy. Premiera planowana jest na marzec 2019 r.

Od kilku dni ekipa filmowców jest już w Radomiu i przystosowuje centrum do najważniejszych zdjęć. Odtworzą scenę masowego protestu robotników Radomskiego Czerwca ’76 i moment błogosławieństwa, którego udziela ks. Kotlarz (w tej roli Mirosław Baka).

– Planujemy zdjęcia 15 i 16 września w Radomiu. Zgodnie z ustaleniami z miastem możemy tam wstrzymać ruch i wejść w nocy z piątku na sobotę, wtedy też będą trwały najintensywniejsze prace. Natomiast w tej chwili nasze służby scenograficzne usuwają części współczesne z latarń i zastępują je starymi, części ozdób, kwiaty. Przygotowujemy szyldy, reklamy, zastępujemy nimi współczesne, a także elementy elewacji budynków – mówił nam producent filmu, Andrzej Stachecki z V-Film.

- W piątek planujemy oswojenie, część ekipy będzie próbowała z kamerą to, co chcemy robić następnego dnia na zdjęciach. Będzie nas można znaleźć na ul. Szewskiej i w rejonach placu Kazimierza. Na ulicach też pojawią się charakterystyczne pojazdy, które biorą udział w filmie – zdradza producent „Klechy”.

W sobotę i niedzielę plac przy kościele św. Trójcy oraz okoliczne ulice będą zamknięte.

Film „Klecha” przedstawi postać ks. Romana Kotlarza na tle wydarzeń protestu robotniczego Radomskiego Czerwca 1976 r. Będzie to opowieść o dziennikarzu pragnącym naświetlić kulisy wydarzeń mających miejsce w czasie protestów robotniczych w Radomiu, podczas których, ze szczególną perfidią prześladowany przez służby, ginie ksiądz. Tajemnicę jego śmierci wyjaśni spotkanie z pozbawionym skrupułów i cynicznie manipulującym ludźmi wysokim funkcjonariuszem SB (Piotr Fronczewski).

icon/Bell Czytaj ten tekst i setki innych dzięki prenumeracie
Wybierz prenumeratę, by czytać to, co Cię ciekawi
Wyborcza.pl to zawsze sprawdzone informacje, szczere wywiady, zaskakujące reportaże i porady ekspertów w sprawach, którymi żyjemy na co dzień. Do tego magazyny o książkach, historii i teksty z mediów europejskich.
Monika Tutak-Goll poleca
Czytaj teraz
Komentarze
x+a5LjFc7g1O8AhHEPdx3ZU3g6i7pNkPI4G1n33EGaU=