Ten rok akademicki jest trudny dla kierunku lekarskiego. Po negatywnej ocenie Polskiej Komisji Akredytacyjnej UTH decyzją ministra nauki i szkolnictwa wyższego nie dostało zgody na rekrutację na I rok studiów. W protokole po ocenie PKA zawarto wiele zastrzeżeń, ale i wskazań, które uczelnia musi spełnić, aby móc starać się o pozytywny wynik kolejnej kontroli Komisji. To m.in. budowa własnego prosektorium. Uczelnia, choć zgodnie z przepisami, powinna taki obiekt mieć, aby w ogóle dostać zgodę na uruchomienie kierunku lekarskiego, do tej pory prosektorium nie ma. Brak starano się nadrobić, wysyłając studentów w wakacje do innych uczelni medycznych na ćwiczenia i płacąc za wynajęcie prosektorium.
Wykonawcy prosektorium nadal nie ma
Władze uniwersytetu od dawna informują, że starają się stworzyć prosektorium uczelniane na swoim terenie. Mają już gotową dokumentację projektową przebudowy pomieszczeń niskiego parteru skrzydła laboratoryjnego Wydziału Materiałoznawstwa Technologii Wzornictwa oraz części pomieszczeń hali technologicznej przyległej do budynku laboratoryjnego na potrzeby Prosektorium Collegium Anatomicum i wszelkie pozwolenia. W połowie maja tego roku ogłoszono przetarg na roboty budowlane, ale procedurę trzeba było unieważnić. Powód: jedyna oferta była dużo za droga. Kwota, jaką UTH zamierza przeznaczyć na sfinansowanie zamówienia, wynosi 9 mln zł brutto i jak zaznacza, nie może jej zwiększyć. Tymczasem firma Orlikon z Poznania zażądała 13,6 mln zł. UTH ogłosiło nowy przetarg. Procedura wciąż trwa, bo już trzykrotnie przekładano termin rozstrzygnięcia. Teraz ma to nastąpić 12 października. Przesunięto także termin, jaki uczelnia chce dać wykonawcy na ukończenie inwestycji. Pierwotnie był to koniec marca przyszłego roku, teraz jest to już koniec maja 2021.
- Nie ukrywam, że obejmując stanowisko rektora UTH 1 września, zastałem pewną sytuację. Finansowo jest dobrze, ale jeśli chodzi o wydział nauk o zdrowiu, pewne koncepcje muszą ulec zmianie. O szczegółach dotyczących tego kierunku dowiedziałem się dopiero w marcu, gdy poprzedni rektor powołał komisję do spraw jakości uczenia. Wtedy też nie o wszystkim wiedziałem, teraz już wiem, bo zrobiłem sobie audyt kierunku lekarskiego - mówi prof. Sławomir Bukowski, nowy rektor Uniwersytetu Technologiczno-Humanistycznego. Zaznacza, że teraz najważniejszą sprawą jest wyjaśnienie kwestii przyszłości kierunku. - Mamy nadal rozpoczęte postępowanie o likwidację kierunku lekarskiego. Ustalony jest też termin kolejnej wizytacji Polskiej Komisji Akredytacyjnej na II kwartał przyszłego roku. Wystosowałem pismo do ministra z prośbą informację, czy postępowanie dotyczące likwidacji kierunku zostało zawieszone, bo skoro termin wizytacji jest, to oznacza, że nas nie likwidują. Musimy mieć taka informację i to na piśmie, aby wiedzieć, czy możemy dalej inwestować w infrastrukturę uczelnianą - mówi rektor. Po drugie, jak informuje, wystąpił do ministerstwa o pieniądze również na budowę prosektorium. - Nie robi się takich przedsięwzięć tylko ze swoich, czyli uczelnianych pieniędzy, bo wtedy dzieje się to kosztem innych wydziałów. Pieniądze nie rosną też na drzewach. Będę prosił o dotację celową na tę inwestycję w kwocie 10 mln zł - zaznacza prof. Bukowski.
Rektor: Medycyna? Ja bym to zrobił inaczej
Na konferencji prasowej, na które ogłosił nowe otwarcie dla kierunku lekarskiego, wytknął też inicjatorom jego powstania błędy, które do dzisiaj się mszczą.
- Niestety, nie robi się nic bez pieniędzy - zaznacza rektor.
Powiem tak, gdybym ja wpadł na pomysł uruchomienia kierunku lekarskiego, to najpierw zleciłbym to fachowcom, kadrze naukowej złożonej z przedstawicieli medycyny, sporządzenie dokładnych programów studiów, a potem opracowanie pod te programy biznesplanu i dopiero wtedy wystąpiłbym o zgodę i potrzebne pieniądze na uruchomienie kierunku
Według niego na starcie uczelnia potrzebowała 80-100 mln złotych zarówno na potrzebne inwestycje w infrastrukturę, sprzęt i pomoce dydaktyczne, jak i na zatrudnienie odpowiedniej kadry. Tymczasem, jak wyliczał rektor, uczelnia wydała już 50 mln, z czego 1 milion otrzymała z ministerstwa nauki i szkolnictwa wyższego, a 5 mln zł z rezerwy premiera. A koszt budowy samego prosektorium to 10 mln zł.
Rektor Bukowski nie wspomniał, że to jego poprzednik, prof. Zbigniew Łukasik, gdy zabiegał o utworzenie kierunku lekarskiego i prosił o wsparcie polityków, zapewniał ich, że uczelnia ma na koncie wszystkie potrzebne na ten cel pieniądze. Gdy UTH zgodę od ówczesnego ministra NiSzW dostał, rektor zwrócił się do polityków o lobbing na rzecz uczelni w kwestii przyznania pieniędzy na działalność medycyny i informował ich, że bez tego wsparcia kierunek trzeba będzie zamknąć.
- Będę walczył o utrzymanie tego kierunku, bo mnie jako finansiście serce się kraje, że to, co mamy, mogłoby w jakiś sposób być zmarnowane. A przyszłość lekarskiego to od nas zależy w 40 procentach, reszta zależy od świata polityki od przedstawicieli administracji rządowej - stwierdził rektor Bukowski.
CNB miało być gotowe, ale ktoś zapomniał o umywalkach
Nowe władze uczelni muszą rozwiązać też problem Centrum Naukowo Badawczego. Prace budowlane przy adaptacji i rozbudowie istniejących budynków zakończyły się na przełomie czerwca i lipca. Do centrum zaczęto sprowadzać specjalistyczny sprzęt diagnostyczny, na którym mają ćwiczyć studenci. Ale zaplanowane na początek września otwarcie się nie odbyło. Powód? Kłopoty z odbiorem inwestycji.
- Centrum takie, jakie powstało, zostało odebrane jako budynek dydaktyczny, a powinien być to obiekt dydaktyczno-lecznicy. Bo tak niestety zostało to zaprojektowane i my musimy teraz, w porozumieniu z sanepidem, zrobić tam pewien porządek. I uzupełnić pewne braki. Zapomniano na przykład o zrobieniu umywalek w gabinetach lekarskich, zapomniano o kwestiach dotyczących rejestracji. Musimy te braki usunąć, bo inaczej sanepid nam tego nie odbierze. Myślę, że nam się uda w krótkim czasie - mówi rektor. Budowa Centrum Naukowo Badawczego razem z wyposażeniem to koszt ok. 32 mln zł.
Rektor: potrzebujemy pieniędzy i to sporo
Uczelnia wystąpiła też z wnioskiem o przyznanie dotacji na stworzenie centrum stymulacji, które będzie potrzebne dla studentów kierunku pielęgniarstwa. Musi powstać, bo wymagają tego zmienione przepisy. Koszt - 20 mln zł.
- Potrzebne są jeszcze pieniądze na zakupy preparatów niezbędnych do nauki m.in. patomorfologii czy histologii. Wyliczyliśmy, że będzie to około 130 tys. zł. Źródła finansowania szukamy, podobnie jak i szukamy pieniędzy na zatrudnienie nowych pracowników - mówi rektor Bukowski.
A z zatrudnieniem kadry naukowej dla kierunku lekarskiego też są problemy. Kolejne konkursy na pracowników naukowych do wydziału nauk o zdrowiu nie są rozstrzygane, bo nie ma chętnych. Nadal trwają konkursy na pracowników, uczelnia szuka kandydatów na stanowisko m.in. profesora o specjalizacji chirurgia ogólna, dermatologia, nauk biomedycznych, nauki o zdrowiu, chorób wewnętrznych czy immunologii.
- Sytuacja kadrowa na pozostałych wydziałach jest ustabilizowana, ale tam też są potrzeby. W sumie, gdybyśmy pozyskali w sumie 70 mln zł, uczelnia mogłaby działać w komfortowych warunkach - mówi rektor Bukowski.
Były rektor z nowym stanowiskiem
Na razie zatrudnił byłego rektora UTH prof. Zbigniewa Łukasika, który jest obecnie kierownikiem katedry Automatyzacji Procesów i Logistyki w wydziale transportu, elektrotechniki i informatyki, na stanowisku swojego doradcy. Do tej pory w strukturach uczelni nie było takiego stanowiska. Argumentem za powierzeniem prof. Łukasikowi tej funkcji była "olbrzymia wiedza, wieloletnie doświadczenie i wielokrotne wysokie oceny jego działalności". Prof. Łukasik ma doradzać rektorowi w rozwiązywaniu bieżących problemów kształcenia, zarządzania i rozwoju. Otrzymał już swój nowy gabinet w pobliżu gabinetu rektora, w którym urzędował przez ostatnie dwie kadencje.
Wszystkie komentarze
Budowa prosektorium na razie doprowadziła do istotnych problemów na wydziale materiałoznawstwa, część pracowni nam zlikwidowano i pomieszczenia są bezużyteczne. Co prawda mamy bardzo mało studentów, ale prace naukowe szły, teraz doprowadzą również do upadku i tego wydziału.
A ciekawe, jak do tej pory kształcili, jak nie mieli preparatów z histologii itp. Studenci nie mieli zajęć? Wszystko oszukiwano? Toż to sprawa dla prokuratury!!!