– Zakończony niedawno 2018 rok był w Teatrze Powszechnym im. Jana Kochanowskiego z kilku powodów wyjątkowy. Przede wszystkim osiągnęliśmy w nim rekordowy w 40-letniej historii radomskiej sceny wynik 82 417 widzów, dla których zagraliśmy 459 przedstawień – mówi Anna Kulpa, kierownik literacki Teatru Powszechnego w Radomiu.
Jak dodaje, wszystkie spektakle widzowie przyjęli dobrze. – Wprowadziliśmy na afisz siedem nowych tytułów, w tym m.in. świetnie przyjmowaną adaptację „Ferdydurke”, sztukę „Ja, Feuerbach”, cieszącą się niesłabnącym powodzeniem realizację „Ani z Zielonego Wzgórza”, autorski spektakl Andrzeja Sadowskiego „Jestem” czy pełną wdzięku i ukochaną przez naszych najmłodszych widzów „Daszeńkę” w reżyserii Marka Zakostelecky'ego. Rok zakończyliśmy premierą Fredrowskich „Dam i huzarów” w reżyserii Macieja Wojtyszki. O tym, że i to przedstawienie zaliczyć możemy do udanych produkcji, świadczy fakt, że bilety na najbliższe miesiące zostały wyprzedane na pniu.
2 tys. widzów podczas Międzynarodowego Festiwalu Gombrowiczowskiego
– W 2019 weszliśmy mocnym krokiem. Jesteśmy świeżo po polskiej prapremierze znakomitej sztuki irlandzkiego dramaturga i reżysera Micka Gordona „Bea” w reżyserii Andrzeja Bubienia. Sądząc po reakcjach publiczności, spektakl budzi niezwykle gorące emocje. Wierzymy, że uda się go pokazać nie tylko radomskiej publiczności – mówi Anna Kulpa.
By dostać bilety na jakikolwiek spektakl będący aktualnie w repertuarze Teatru Powszechnego, bilety trzeba kupować z minimum miesięcznym wyprzedzeniem, a to i tak nie zawsze jest gwarantem dobrych miejsc. – Liczba sprzedanych biletów świadczy o oczywiście o sympatii i uznaniu, jakim obdarzają nas nasi widzowie, jest również miernikiem jakości naszej pracy i jej wartości artystycznej, którą potwierdzają nie tylko znakomite recenzje, ale także pojawiające się zainteresowanie ze strony teatralnych festiwali – komentuje kierownik literacki.
Jak informuje teatr, w ciągu siedmiu dni podczas XIII Międzynarodowego Festiwalu Gombrowiczowskiego, teatr wprost pękał w szwach – w ciągu jednego tygodnia Teatr Powszechny w Radomiu odwiedziło ponad 2 tys. widzów.
Teatr podsumowuje też finanse
– Miara intensywności naszej pracy jest policzalna i bardzo realna, bo są nią m.in. efekty finansowe – rok rozpoczynaliśmy kwotą 4 823 000 zł, a zakończyliśmy sumą 9 717 489 zł. Nasz wkład w roczny budżet (sprzedaż oraz granty zdobyte na projekty w stosunku do dotacji podmiotowej) wynosi 69,6 proc. Z różnych programów operacyjnych udało nam się pozyskać dofinansowanie na łączną kwotę 858 tys. zł. Dzięki tym środkom doposażyliśmy w sprzęt dużą scenę, przygotowaliśmy Festiwal i po latach oczekiwań wreszcie urządziliśmy teatralny bufet. Dodatkowe pieniądze, ok. 1,5 mln zł przekazane przez miasto Radom pozwoliły na montaż systemu klimatyzacyjnego – informuje Anna Kulpa.
Jak już pisaliśmy, radomski teatr w bieżącym roku chce rozwinąć ideę Festiwalu Gombrowiczowskiego i szykuje się do kolejnych wielkoobsadowych produkcji.
– Współpracować będziemy ze znakomitymi reżyserami, m.in. Pawłem Aignerem, Katarzyną Deszcz, Andrzejem Bubieniem, Grzegorzem Jaremką, Grigorijem Lifanovem. Złożyliśmy też do Ministerstwa Kultury i Dziedzictwa Narodowego kilka nowych wniosków, dzięki którym chcielibyśmy zrobić następny krok w kierunku poprawy infrastruktury budynku oraz powrócić do działalności popularyzatorsko-edukacyjnej – dodaje Anna Kulpa.
Wszystkie komentarze