Początkowo gospodarze byli lepsi w każdym elemencie koszykarskiego rzemiosła. Dlatego nie dziwi, że na przerwę schodzili, wygrywając 47:39.
Po zmianie stron radomianie poprawili skuteczność. Jabarie Hinds i Dayon Griffin punktowali regularnie dla Hydrotrucku. Tymczasem gdy za trzy punkty wcelował Marcin Piechowicz, przyjezdni ustępowali o punkcik (74:75). Za moment znów za trzy trafił dla przyjezdnych Roberts Stumbris. A to oznaczało, że po raz pierwszy w tym spotkaniu Hydrotruck objął prowadzenie.
Do końca trwała wyrównana walka. Remis mieliśmy na nieco ponad minutę przed ostatnią syreną (po 90).
Wydawało się, że radomianie mają wygraną w kieszeni, bo Hinds trafił za trzy. Ale w końcówce gospodarze mieli rzuty wolne, bo gracze z Radomia niepotrzebnie faulowali. Pauliis Dabrauskas trafił, ale cały czas "o krok do przodu" byli radomianie. Hinds podsumował to spotkanie dla radomskiego zespołu, trafiając kluczowe rzuty wolne.
Enea Astoria Bydgoszcz - Hydrotruck Radom 92:97.
Kwarty: 20:15, 27:24, 28:32, 17:26.
Wszystkie komentarze