Zawodnicy Hydrotrucku Radom rywalizowali na wyjeździe w ramach Energa Basket Ligi z Astorią Bydgoszcz. Podopieczni trenera Roberta Witki nie bez trudu, ale wygrali to spotkanie!
Ten artykuł czytasz w ramach bezpłatnego limitu

Początkowo gospodarze byli lepsi w każdym elemencie koszykarskiego rzemiosła. Dlatego nie dziwi, że na przerwę schodzili, wygrywając 47:39.

Po zmianie stron radomianie poprawili skuteczność. Jabarie Hinds i Dayon Griffin punktowali regularnie dla Hydrotrucku. Tymczasem gdy za trzy punkty wcelował Marcin Piechowicz, przyjezdni ustępowali o punkcik (74:75). Za moment znów za trzy trafił dla przyjezdnych Roberts Stumbris. A to oznaczało, że po raz pierwszy w tym spotkaniu Hydrotruck objął prowadzenie.

Do końca trwała wyrównana walka. Remis mieliśmy na nieco ponad minutę przed ostatnią syreną (po 90).

Wydawało się, że radomianie mają wygraną w kieszeni, bo Hinds trafił za trzy. Ale w końcówce gospodarze mieli rzuty wolne, bo gracze z Radomia niepotrzebnie faulowali. Pauliis Dabrauskas trafił, ale cały czas "o krok do przodu" byli radomianie. Hinds podsumował to spotkanie dla radomskiego zespołu, trafiając kluczowe rzuty wolne.

Enea Astoria Bydgoszcz - Hydrotruck Radom 92:97.

Kwarty: 20:15, 27:24, 28:32, 17:26.

icon/Bell Czytaj ten tekst i setki innych dzięki prenumeracie
Wybierz prenumeratę, by czytać to, co Cię ciekawi
Wyborcza.pl to zawsze sprawdzone informacje, szczere wywiady, zaskakujące reportaże i porady ekspertów w sprawach, którymi żyjemy na co dzień. Do tego magazyny o książkach, historii i teksty z mediów europejskich.
Monika Tutak-Goll poleca
Czytaj teraz
Więcej
    Komentarze
    uTl5j6vQ9sSUCI912xiIpsBLSL6/PeglFHscRmv8H+w=