Policjanci zatrzymali 31-letniego mieszkańca Radomia, który miał narkotyki i chciał przekupić policjantów, by zapomnieli o sprawie. Mężczyzna trafił do policyjnej celi, a w jego mieszkaniu funkcjonariusze zabezpieczyli wyroby bez polskich znaków akcyzy.
Ten artykuł czytasz w ramach bezpłatnego limitu

W czwartek wieczorem funkcjonariusze zwalczający przestępczość przeciwko mieniu zauważyli na ulicy Grzecznarowskiego zaparkowanego renaulta, którego kierowca nerwowo się zachowuje i próbuje coś ukryć. Gdy podeszli do auta, by to sprawdzić, mężczyzna chciał połknąć woreczek, w którym, jak się okazało, były narkotyki. - Policjanci zatrzymali mężczyznę, a podczas wykonywanych czynności zaproponował im, żeby się dogadali. Chciał wręczyć policjantom 2 tys. zł, by go wypuścili i zapomnieli o całej sprawie. 31-letni mieszkaniec Radomia trafił do policyjnego aresztu - podaje Justyna Leszczyńska z zespołu prasowego KMP w Radomiu.

Na tym jednak sprawa się nie zakończyła. Policjanci przeszukali posesję, na której zatrzymany mieszka z rodzicami, i dodatkowo znaleźli nielegalne wyroby tytoniowe. Funkcjonariusze zabezpieczyli 530 kg liści tytoniu, 11 kg krajanki tytoniowej oraz ponad 6 tys. sztuk papierosów tzw. samoróbek i urządzenia służące do wytwarzania papierosów. W tej sprawie zatrzymany został także nietrzeźwy 58-letni ojciec właściciela tego towaru.

Policjanci prowadzą kolejne czynności w tej sprawie.

icon/Bell Czytaj ten tekst i setki innych dzięki prenumeracie
Wybierz prenumeratę, by czytać to, co Cię ciekawi
Wyborcza.pl to zawsze sprawdzone informacje, szczere wywiady, zaskakujące reportaże i porady ekspertów w sprawach, którymi żyjemy na co dzień. Do tego magazyny o książkach, historii i teksty z mediów europejskich.
Więcej
    Komentarze
    7/lboav+eXaaeV7FwEqr7w==