Sesja nadzwyczajna była potrzebna do dużych przesunięć pieniędzy w budżecie miasta. Na początku była tylko mowa o konieczności przesunięcia 320 tys. zł na budowę ul. Gołębiowskiej od Zbrowskiego do Chodowicza. To planowana na ten rok czynówka, ale w przetargu jedyna oferta radomskiej firmy Drogbud opiewa na kwotę blisko 1,08 mln zł i jest o nieco ponad 300 tys. zł wyższa, niż ma na ten cel Miejski Zarząd Dróg i Komunikacji.
Zmian jest jednak sporo, bo okazuje się, że i dochody do budżetu rosną o 7,5 mln zł. Skąd dodatkowe pieniądze w październiku? Okazuje się, że to dzięki spadającemu bezrobociu i lepszym zarobkom radomian. – Większe dochody otrzymujemy z Ministerstwa Finansów, a wynikają ze zwiększających się wynagrodzeń, od których pobierany jest podatek dochodowy, oraz zwiększonego zatrudnienia (czyli od większej liczby osób odprowadzana jest zaliczka na podatek dochodowy od osób fizycznych) – tłumaczy skarbnik miasta Sławomir Szlachetka.
Ponad 600 tys. zł zostaje w kasie, bo z listy inwestycji wypada w tym roku przedłużenie bulwarów nad Mleczną. MZDiK ciągle czeka na decyzję państwowych Wód Polskich o zwolnieniu z zakazów obowiązujących na terenach zalewowych. Drogowcy są już blisko porozumienia z Wodami Polskimi, ale nie zmienia to faktu, że inwestycji wykonać w tym roku się nie uda.
Ponad milion złotych tańsza niż wcześniej planowano jest też obsługa długu w związku z niższą stawką WIBOR.
Ale rosną też wydatki. Poza pieniędzmi na ul. Gołębiowską prawie 4 mln zł trzeba dorzucić drogowcom na funkcjonowanie komunikacji miejskiej.
– To kwestia rosnących cen paliw – tłumaczył wiceprezydent Konrad Frysztak.
300 tys. zł brakuje na budowę świateł u zbiegu Mieszka I, Królowej Jadwigi i Brzustowskiej. O 2,7 mln zł trzeba dołożyć do kosztów składowania odpadów. Wynika to ze wzrostu opłaty marszałkowskiej o 40 proc., a ta z kolei wzięła się z nowego rozporządzenia ministra ochrony środowiska. Opłata marszałkowska to opłata za składowanie 1 tony odpadów. Jak mówi wiceprezydent Jerzy Zawodnik, w przyszłym roku możemy spodziewać się kolejnego wzrostu.
Miasto płaci też wysokie rachunki za prąd. 155 tys. zł na zakup energii trzeba dołożyć Miejskiemu Zarządowi Lokalami, ponad 200 tys. zł szkołom i przedszkolom, MZDiK potrzebuje 800 tys. zł na oświetlenie ulic. Wyższe ceny za prąd płacimy, bo firma, która wygrała w ubiegłym roku przetarg organizowany wspólnie przez Radom, Wolanów i UTH, nie dostarcza już energii. Robi to za nią w ramach umowy rezerwowej PGE Obrót, który ma wyższe stawki. Miasto ma dochodzić roszczeń, ale na razie płacić trzeba.
Po dyskusji radni zgodzili się na przesunięcie pieniędzy. 21 radnych było „za”, jeden się wstrzymał. Radni zmienili też Wieloletnią Prognozę Finansową, dołożyli 4,5 mln zł na budowę rehabilitacji przy miejskim szpitalu.
Wszystkie komentarze