Radom obiegła smutna wiadomość, że Agencja Rozwoju Przemysłu wycofała wniosek o pozwolenie na budowę, co praktycznie oznacza odstąpienie na czas nieokreślony, a może trwale, od rewitalizacji starej Fabryki Broni.
Ten artykuł czytasz w ramach bezpłatnego limitu

Bogata historia przemysłu zbrojeniowego w Radomiu ma swoją ikonę. Jest nią bez wątpienia stara Fabryka Broni, kolebka nowoczesnego przemysłu miasta. Duża część rodowitych radomian ma przodków, którzy w tym budynku pracowali przed wojną i w późniejszych dziesięcioleciach. Odstąpienie od rewitalizacji tego ważnego obiektu to - w wymiarze społecznym - jakby wyrwanie radomianom kawałka serca. Tym bardziej to przykre, że ta inwestycja została przyrzeczona jako pewna. Była prezentowana na Międzynarodowym Forum Ekonomicznym w Krynicy.

Atrapa zamiast realnej siedziby PGZ, odesłane do lamusa projektu Radomskiego Centrum Innowacji i Technologii, zaniechanie tworzenia Centrum Usług Wspólnych PGZ oraz siedziby brygady WOT to jedne z nielicznych dowodów, jak Radom jest traktowany niezależnie od tego, czy w stolicy rządzi radomianka Ewa Kopacz czy mamy rekordową liczbę prorządowych parlamentarzystów PiS. W ciągu 200 ostatnich lat Radom nigdy nie został tak zdegradowany ekonomicznie i społecznie jak po 1990 r. Tym samym stał się niejako zgrzytem moralnym III Rzeczpospolitej, gdyż wiele zrobił dla nowej rzeczywistości ustrojowej, za co został zepchnięty na margines jak nigdy wcześniej.

Cieszymy się lotniskiem, ale to ok. 200 miejsc pracy na samym obiekcie, a prognozowane tysiące wokół niego to przysłowiowy kanarek na dachu. Cieszymy się z kierunku lekarskiego, z nadzieją, że zostanie obroniony, ale to góra 100 miejsc pracy. Inwestycją, która może autentycznie zatrzymać regres Radomia i zmienić jego wizerunek, jest rewitalizacja starej Fabryki Broni. Gra bowiem toczy się o 2000 stanowisk pracy w sferze biznesowej. Więcej - chodzi o wielką powierzchnię należącą do spółki Skarbu Państwa, co stałoby się kartą przetargową Radomia w pozyskiwaniu instytucji w ramach deglomeracji stolicy. Toteż brak rewitalizacji FB nie da się niczym zrekompensować.

MARCIN KUCEWICZ

W żadnym przypadku nie możemy się zgodzić na wykreślenie Radomia z programu „Fabryka”, którego nazwa pochodzi od naszej FB, wpisanego w rządową Strategię na rzecz Odpowiedzialnego Rozwoju, stanowiącego element wsparcia miast średnich tracących funkcje społeczno-gospodarcze. Ten program to z jednej strony biznes, a z drugiej misja pomocowa państwa dedykowana miastom najbardziej podupadłym. Radom pod tym względem jest, w gronie dużych miast, na czołowym miejscu, co potwierdzają wszystkie wskaźniki społeczno-ekonomiczne, jak PKB na jednego mieszkańca, skala inwestycji, bezrobocie, imigracji…

Państwo parlamentarzyści z opcji rządowej, w ostatnich wyborach otrzymaliście rekordowe poparcie radomian. Jaka jest wasza reakcja na próbę pozbawienia Radomia inwestycji, która realnie może zatrzymać degradację miasta? Przed wyborami fotografowaliście się przed starą FB. Co dziś macie do powiedzenia? Zgadzam się tylko z tym, że prestiżowego i bogatego inwestora prezydent nie powinien ciągać po sądach. To niewybaczalny błąd.

Październik 2018. Parlamentarzyści PiS Andrzej Kosztowniak, Adam Bielan, Wojciech Skurkiewicz oraz Anna Kwiecień wraz z minister Jadwigą Emilewicz zapowiadają rewitalizację Fabryki Broni
Październik 2018. Parlamentarzyści PiS Andrzej Kosztowniak, Adam Bielan, Wojciech Skurkiewicz oraz Anna Kwiecień wraz z minister Jadwigą Emilewicz zapowiadają rewitalizację Fabryki Broni MARTA DUDZINSKA

Pogodzenie się z zaniechaniem rewitalizacji starej FB przyniesie niepowetowane straty dla Radomia. Rządzący obecnie, i ci wcześniejsi, wylali morze zachwytu nad tym, że wielkie polskie przemiany zaczęły się w Radomiu. Dokładnie w Fabryce Broni. Najpiękniejszym pomnikiem użytkowym tego czynu mogłaby i powinna stać się zrewitalizowana Fabryka Broni, co mocno podkreśliłoby znaczenie trudu radomskich bohaterów dla Polski oraz zapewniłoby atrakcyjną pracę dla pokolenia ich dzieci i wnuków.

Jaka jest nasza mobilność w walce o swoje? 44 lata temu radomianie umieli się skrzyknąć, ryzykując co najmniej cierpieniem i upokorzeniem. A dziś, nie ryzykując niczym, nie potrafią zebrać choćby 2 tys. podpisów i wyniku obywatelskiej inicjatywy zaprosić premiera, by jak Polacy z Polakiem porozmawiać o tym, czy Radom musi być zaorany? Jak na razie sukcesywnie ziszcza się jedna z prognoz GUS przewidująca, że nasze miasto w ciągu najbliższych 30 lat stopnienie do 140 tys. ludności, z przewagą ludzi starych. To dałoby szok porównywalny z trzęsieniem ziemi w średniej skali.

icon/Bell Czytaj ten tekst i setki innych dzięki prenumeracie
Wybierz prenumeratę, by czytać to, co Cię ciekawi
Wyborcza.pl to zawsze sprawdzone informacje, szczere wywiady, zaskakujące reportaże i porady ekspertów w sprawach, którymi żyjemy na co dzień. Do tego magazyny o książkach, historii i teksty z mediów europejskich.
Komentarze
I pan uwierzył w to co mówiła ekipa lanserów uwidoczniona na zdjęciu w tekście? Proszę skrzyknąć te 2 tyś zwolenników PiS, niech się podpiszą ...Radom to w większości ludzie którzy mają wszystko w najgłębszym poważaniu. Włącznie z ludźmi którzy są odpowiedzialni za zarządzanie miastem i to zarówno ci którzy siedzą w UM jak i ci, którzy stanowią RM. Dla nich liczy się tylko " mój interes" nie " nasz" .
już oceniałe(a)ś
8
1
Ten List jest dużo lepszy od tego który kilka dni temu napisał "zaniepokojony" Radoslaw Witkowski do Prezydenta Andrzja Dudy
już oceniałe(a)ś
6
0
Nic dodać, nić ująć... ująć się za Radomiem!!!
już oceniałe(a)ś
4
0
To może zaściankowość byłego wiceprezydenta miasta, który wymagał od Agencji zaprojektowania większego parkingu rodem z XX wieku, też przypomnimy ? Gdyby nie jego upór i sprawa w sądzie administracyjnym to pozwolenie byłoby już dawno i pewnie roboty by się toczyły. Tak gwoli prawdy historycznej...
już oceniałe(a)ś
4
1
x2OBiYx8G3I2W8hRk1lPMS5VSWDYqYQ6B+RCTC9zVJY=