Społecznicy zgromadzeni wokół Zielonej Akcji chcą zinwentaryzować miejski drzewostan. - Dzięki temu będziemy wiedzieć, gdzie są zielone dzielnice, gdzie mamy deficyty zieleni i jak wypadamy na tle innych miast - mówi Jarosław Staniszewski ze stowarzyszenia Zielona Akcja.
Ten artykuł czytasz w ramach bezpłatnego limitu

Projekt jest tworzony od kilku tygodni. Jak mówi Jarosław Staniszewski ze stowarzyszenia Zielona Akcja Radom, powstała już baza danych gatunków drzew, radomskich ulic, parków i skwerów. Prace nad częścią administracyjną bazy oraz częścią dla wolontariuszy są na ukończeniu, trwają prace nad podstronami dla internautów.

Każdy będzie mógł zlokalizować ulubione drzewo

Na stronie będzie można znaleźć: adres, położenie geograficzne drzewa, jego nazwę polską i naukową, klasyfikację polską i unijną według IAD, obwód i zdjęcie.

Fot.Marcin Kucewicz/Agencja Wyborcza.pl

– Umożliwimy wyszukiwanie na różne sposoby drzew oraz eksport wybranych danych, np. do pliku arkusza kalkulacyjnego – mówi Jarosław Staniszewski. – To już nasz drugi projekt, który chcemy udostępnić mieszkańcom Radomia. Pierwszy – smog.radom.pl – działa od stycznia i służy do zbierania danych o zanieczyszczeniu radomskiego powietrza, sile i kierunku wiatru, opadach, a wkrótce o wilgotności gleby. Oba projekty są tworzone społecznie, bez dofinansowania z jakiejkolwiek strony.

Radom jak Poczdam

Staniszewski dodaje, że dzięki temu projektowi Radom dołączy do miast, które już mają taką bazę danych. Takie bazy ma m.in. niemiecki Poczdam. Tam każde drzewo ma tabliczkę z numerem, w bazie pod nim można znaleźć informacje o wieku drzewa, jego stanie zdrowotnym, niecodziennych zdarzeniach, np. rażeniu piorunem. To pozwala planować zabiegi pielęgnacyjne, które utrzymają drzewo jak najdłużej w dobrej kondycji.

– Projekt roboczo nazwaliśmy Drzewa dla Demokracji, bo chcemy w ochronę drzewostanu włączać mieszkańców miasta. Chcemy, by każdy w miarę wyrażonej intencji przytulił się do drzewa, adoptował drzewo, nadał mu imię, zdjął jego wymiary i podał je nam, był za to drzewo odpowiedzialny – mówi współautor projektu. – Docelowo będziemy chcieli, by baza danych była serwisem z informacjami, gdzie są planowane nasadzenia, gdzie jest planowana wycinka, tak by móc zmierzyć, ile w mieście realnie magazynujemy węgla w drzewie, czyli ile kilogramów dwutlenku węgla usunęliśmy z atmosfery, by móc na bieżąco porównywać, gdzie są zielone dzielnice, gdzie mamy deficyty zieleni i jak wypadamy na tle innych miast.

Autorem pomysłu jest Jarosław Staniszewski. Realizuje go Waldemar Bukalski związany z Radomianami dla Demokracji.

– Widzimy dużą rolę młodzieży szkolnej przy realizacji serwisu. Liczymy na merytoryczną pomoc Klubu Przyrodników Regionu Radomskiego, ale jesteśmy otwarci i zapraszamy do współpracy inne podmioty – zapewnia Staniszewski.

icon/Bell Czytaj ten tekst i setki innych dzięki prenumeracie
Wybierz prenumeratę, by czytać to, co Cię ciekawi
Wyborcza.pl to zawsze sprawdzone informacje, szczere wywiady, zaskakujące reportaże i porady ekspertów w sprawach, którymi żyjemy na co dzień. Do tego magazyny o książkach, historii i teksty z mediów europejskich.
Komentarze
Piękna akcja!!! A pod budowę Słonecznej Galerii kilka lat temu wycięto podobno ok.1000 drzew. Mieszkańcy protestowali bez skutku. A wcześniej Stowarzyszenie Architektów Polskich O/w Radomiu wykonał inwentaryzacje zieleni o było wiadomo, co tam rośnie i w jakiej jest kondycji. Skandynawowie potrafią tak projektować zagospodarowanie, że wartościowe egzemplarze są utrzymywane pomiędzy zabudową - my jesteśmy POLACY, więc golimy do gołego pola...
już oceniałe(a)ś
0
0
XWpb7NYALe1SWW5etlVuuTbkkLIib8F7LrzEbIrZtSA=