Po wielomiesięcznych perturbacjach związanych z odwołaniami od wyników przetargu szefowie Miejskiego Zarządu Dróg i Komunikacji oraz PKP PLK podpisali umowę z przedstawicielem firmy Trakcja SA. Warszawska spółka rozbierze sypiący się, liczący 40 lat wiadukt na ul. Żeromskiego, na jego miejscu postawi nową konstrukcję, a pod nią wybuduje peron nowego przystanku kolejowego Radom Wschodni. To tu będzie w niedalekiej przyszłości węzeł przesiadkowy dla pasażerów lotniska w Radomiu, którzy z okolicy Warszawy lub Lublina będą na swój lot przyjeżdżać pociągiem. Projekt przewiduje, że z peronu wyjadą windami lub schodami ruchomymi na wiadukt, a z niego dojadą szybkimi autobusami przed terminal. Odległość ok. 2 km autobusy pokonają w kilka minut.
Ze Śródmieścia na Dzierzków, z Dzierzkowa do Śródmieścia
Trakcja, zgodnie z warunkami przetargu ma na prace dwa lata. I tego czasu najbardziej obawiają się mieszkający po obu stronach wiaduktu seniorzy.
- Mówi się już o objazdach dla samochodów, ale o pieszych i korzystających z autobusów nikt nie myśli - mówi pani Anna. Mieszka w jednym z czteropiętrowych bloków stojących u zbiegu ulic Żeromskiego i Zbrowskiego. - Jeżdżę autobusem na zakupy na giełdę rolną, raz, czasem dwa razy w tygodniu. Nawet gdyby autobusu nie było, to mogłabym przejść pieszo, ale słyszę, że nie będzie żadnej kładki. Jak można tak odcinać ludzi od możliwości przejścia!
W jeszcze trudniejszej sytuacji będą osoby mieszkające przy ul. Lubelskiej i odchodzących od niej bocznych uliczkach. W tej części Dzierzkowa nie ma zbyt wielu sklepów ani innej rozbudowanej infrastruktury, mieszkańcy przechodzą lub przejeżdżają wiaduktem do śródmieścia: na zakupy, do pracy, szkoły, do urzędów czy po rozrywkę.
- Do Stokrotki, Kauflandu, na pocztę, do piekarni mam 30 minut pieszo albo kilkanaście rowerem - mówi pan Janusz. Mieszka na Lubelskiej, zaraz za wiaduktem. - Jestem już w takim wieku, że nie mogę jeździć samochodem.
Najbliższe czynne przejście na ul. Słowackiego
I dodaje, że żeby dostać się do sklepów, w których dziś robi zakupy, będzie musiał przejść ok. kilometra ulicami Metalową i Giserską, wejść na wiadukt na ul. Słowackiego i z niego zejść po śródmiejskiej stronie torów.
Skorzystanie z drugiego przejścia - na wiadukcie u zbiegu ulic Kozienickiej i Struga jest poza zasięgiem pieszych seniorów. Po stronie Śródmieścia ten wiadukt i ten jeszcze istniejący na ul. Żeromskiego dzieli ok. 2 km ulicami Szklaną i Struga. Po stronie Dzierzkowa jakakolwiek infrastruktura dla pieszych jest dopiero na ulicy Chorzowskiej, kolejny odcinek trzeba by przejść nieutwardzoną ulicą Daleką - to ok. 3,5 km.
Czy jest jakakolwiek możliwość, by na czas inwestycji powstała kładka dla pieszych i rowerzystów? - "Wyborcza" pyta Piotra Wójcika, dyrektora MZDiK.
- Nie ma, to będzie plac budowy, a właściwie place budowy, bo swoje prace będzie prowadzić Trakcja, a wkrótce Strabag rozpocznie budowę północnego odcinka trasy N-S, a Radpec będzie wymieniał instalację - mówi dyrektor. - Teren musi być dobrze wygrodzony, bez dostępu osób postronnych. Najważniejsze jest bezpieczeństwo.
Mieszkańcy okolic wiaduktu przewidują, że co odważniejsi będą przebiegali przez tory. Rozważają napisanie petycji do prezydenta w tej sprawie.
Wszystkie komentarze
A chodzenie na skróty przez tory to proszenie sie o nieszczęście.
Jak cały ruch z wiaduktu na Żeromskiego skieruje się "objazdem przez Słowackiego", to ten autobus będzie jechał godzinę (poza szczytem, bo wtedy ze dwie).