Czy mieszkańcy Radomia potrzebują nowego parkingu na ul. Piwnej? Tego nie wiem. Ale nie mam wątpliwości, że potrzebują zielonej przestrzeni do złapania oddechu. Na betonie na Piwnej żadna zieleń jednak nie urośnie
Ten artykuł czytasz w ramach bezpłatnego limitu

Wiedziałam, jak to będzie wyglądać, ale mimo to rozmiar betonozy mnie zaskoczył. Na ul. Piwnej już prawie gotowy jest parking na 110 aut. Pod topór poszło tu ponad 200 drzew, co prawda dominowały znane z kruchości topole czy inwazyjne jesiony peruwiańskie, ale były też dwie lipy drobnolistne, kasztanowiec biały, kilka klonów srebrzystych. Działka, która jeszcze rok temu była gęsto porośnięta drzewami, to dziś betonowa patelnia, ozdobiona smętnymi ziemnymi łezkami, które zapewne mają zostać obsiane trawą. Mieszkańcy bloku przy ul. Okulickiego 9, którzy mają południowe okna, już mogą szykować się na piekielne lato. Od słońca nic ich już nie osłoni.

Przebudowa Piwnej i Zgodnej. Dokumentacja projektowa mówi o przedłużeniu istniejącego odcinka ulicy Piwnej (221 m) o odcinek długości (217 m) zapewniając połączenie z ul. Staromiejską.
Przebudowa Piwnej i Zgodnej. Dokumentacja projektowa mówi o przedłużeniu istniejącego odcinka ulicy Piwnej (221 m) o odcinek długości (217 m) zapewniając połączenie z ul. Staromiejską. Google Maps

Czy mieszkańcy Radomia potrzebują tego parkingu? Czas pokaże.

Fot. Marcin Kucewicz / Agencja Wyborcza.pl

Mieszkańcy szukają zieleni, nie betonu

Pewne jest, że potrzebują miejsc do rekreacji, wypoczynku, nawet kilkuminutowego złapania oddechu. Doskonale widać to na każdym skrawku zieleni. I widzi to również prezydent. Trzy tygodnie temu na swoim profilu na Facebooku cieszył się z ławeczek i koszy na śmieci, a także nasadzeń przy zbiorniku retencyjnym na Potoku Północnym. Zbiornik, którego głównym celem jest zatrzymywanie nadmiaru wody spływającej do potoku z coraz większych wybetonowanych obszarów, to dziś główne miejsce spacerowe mieszkańców pobliskiego osiedla. Chodzą z kijkami do nordic walkingu, karmią kaczki, rzucają patyki psom. Gdy w upalne czerwcowe albo lipcowe popołudnia usiądą na ławeczkach, pewnie będą narzekać na skwar, na brak choćby skrawka cienia.

Przy zbiorniku retencyjnym na osiedlu Nad Potokiem powstało nowe miejsce do odpoczynku
Przy zbiorniku retencyjnym na osiedlu Nad Potokiem powstało nowe miejsce do odpoczynku Anna Wróblewska/UM Radom

Ale nad potokiem drzewa urosną. Jest miejsce, by posadzić kolejne. Na Piwnej kostka brukowa pozostanie na dziesięciolecia. Nic na niej nie urośnie.

Czy można było zrobić to inaczej? Oczywiście. I to nie rezygnując z remontu ulic Piwnej i Zgodnej, o który od lat zabiegali mieszkańcy. Może można było wybudować mniej miejsc parkingowych? Może 50? Może 80? Zostawić przy tym część drzew, tych zdrowych, nieinwazyjnych, zostawić miejsce na nasadzenia nowych i wprowadzić tam drzewa gatunków miłych dla oka, odpornych na zanieczyszczenia, łatwych w pielęgnacji. Może można było w ogóle nie budować tam parkingu a niewielki skwer: dwie alejki - niech już nawet będą z kostki brukowej - kilka ławek, przemyślana pielęgnacja drzew. Niestety, wygrał beton w urzędniczych głowach.

Dla Piwnej jest już za późno, ale to radomianie mogą dopilnować, by takich koszmarków w innych częściach miasta powstawało jak najmniej. 

icon/Bell Czytaj ten tekst i setki innych dzięki prenumeracie
Wybierz prenumeratę, by czytać to, co Cię ciekawi
Wyborcza.pl to zawsze sprawdzone informacje, szczere wywiady, zaskakujące reportaże i porady ekspertów w sprawach, którymi żyjemy na co dzień. Do tego magazyny o książkach, historii i teksty z mediów europejskich.
Komentarze
Mieszkańcy będą mieć jeszcze zabawniej jak niektórzy kierowcy zorientują się, że MZDiK zrobił skrót umożliwiający ominięcie placu Kotlarza spokojną do tej pory ulicą Zgodną i Piwną.
już oceniałe(a)ś
6
0
Pani Redaktor wykazała się taktem. Przecież to Ktoś zaprojektował, Ktoś odebrał. Ci ludzie mają nazwiska, maja zawody i funkcje publiczne. Niech się nie wstydzą, wytłumaczą, może mają jakąś wizję, którą nas zarażą. Pani Redaktor może dopytać ? Swego czasu jak wiceprezydent Frysztak w porywie inwencji chciał wycinać Stary Ogród żeby postawić tam filharmonię (żeby sobie stała w zieleni), to ktoś z MPU na łamach przedstawił uzasadnienie urbanistyczne. Skrytykowane, porzucone, ale miał odwagę i jakieś argumenty. I to się ceni. To była debata publiczna na łamach.
już oceniałe(a)ś
4
0
Magistratowi urzędnicy, w większości, mają niewiele w głowach ( a może głównie właśnie beton) tylko jak się im chce pomóc i podpowiedzieć rozwiązania to się " jaśniepaństwo" bardzo obraża. Bo jak to kilka lat temu powiedział pewien " dyrechtor" jednego z wydziałów " nie będą się konsultować z mieszkańcami , bo mieszkańcy nie mają odpowiedniej wiedzy" .
już oceniałe(a)ś
3
0
Auto ponad wszystko! Prawo do parkingu powinno być w konstytucji!
już oceniałe(a)ś
2
0
Przykro!
już oceniałe(a)ś
2
0
Przypomniano Stary Ogród. No, czasem za krytykę władzy (która uważa, że zawsze musi mieć rację, choć może się zna, ale na czym innym niż urbanistyka) trzeba zapłacić. Choćby funkcją opiniującego... Po co władzy krytyczna opinia sprawdzonego "w boju" fachowca (żeby tylko przytoczyć ten uzyskany dla miasta grant za temat wybrany z 513 z całego świata na prezentację Expo 2000)?
już oceniałe(a)ś
0
0
9wvOXvfQAxhFSR96xa15nXw2huxFuyWs3aDMiMdrV5c=