Jeszcze pod koniec ub.r. ceny za metr kwadratowy na rynku pierwotnym w Radomiu sięgały 6,5 tys. zł. Teraz widać gwałtowny skok stawek.
Ten artykuł czytasz w ramach bezpłatnego limitu

Od 3 lipca kredytobiorcy szturmują banki i masowo odwiedzają doradców kredytowych, by skorzystać z „Bezpiecznego kredytu 2 proc.". Na wzmożone zainteresowanie klientów przygotowują się także deweloperzy, w Radomiu w trakcie jest kilka inwestycji mieszkaniowych, niektóre z nich są już na ukończeniu i mają termin oddania jeszcze w tym roku, reszta dopiero się rozpoczęła i mieszkania planuje oddawać pierwszym najemcom w II lub IV kwartale 2024 r.

Mieszkania w Radomiu. Widoczny wzrost cen

Wcześniej sprzedaż mieszkań blokował problem z możliwością uzyskania kredytu. Czy teraz widać już większe zainteresowanie na rynku mieszkaniowym w związku z możliwością skorzystania z tańszego kredytu?

– Trochę za wcześnie na takie analizy. Pierwsze dni były rzeczywiście bardzo aktywne. Ale z tego, co wiem, klienci na razie chodzą do banków i sprawdzają, czy się w ogóle łapią, badają zdolność i zaczynają szukać nieruchomości – ocenia Anna Wilczyńska, rzeczoznawczyni i właścicielka agencji nieruchomości Domator w Radomiu.

Jak przekonuje, sporo osób nie ma w ogóle świadomości, że nie można być wcześniej właścicielem nieruchomości, jeśli chce się skorzystać z kredytu 2 proc. – Oczywiście są pewne odstępstwa, typu spadek czy darowizna, ale trzeba pamiętać, że na pewno rodzina z dwójką dzieci, która chce sprzedać obecne mieszkanie i wziąć kredyt na kupno kolejnego, by poprawić byt, już się nie łapie do tego programu. Nie ma jeszcze takiego boomu, którego można się było spodziewać, ale to ruszy, bo już widać sygnały – ocenia ekspertka.

Jak przyznaje, wprowadzenie kredytu 2 proc., tak jak prognozowano, wpłynęło na wzrost cen mieszkań, choć pierwsze analizy pokażą to rzetelniej dopiero po miesiącu.

– Możliwe, że ceny całkiem oszaleją, co już widać. Wprowadzenie kredytu zaczyna już wpływać na cenę za metr kwadratowy. Tak naprawdę będzie to widoczne za jakiś czas, bo tydzień to jeszcze za mało, żeby można było zrobić wiarygodną analizę – ocenia rzeczoznawczyni.

Ale wzrost cen widać już u niektórych deweloperów. – W Radomiu cena za m kw. na rynku pierwotnym przebiła już 8 tys., niektóre nowe inwestycje wycenia się nawet na 8,5 tys. za m kw. Choć nadal średnia cena kształtuje się na poziomie 7,5 tys. zł za m kw. – mówi Anna Wilczyńska. Jeszcze pół roku temu było to 6,5 tys. zł.

– To naturalne, że ceny wzrosły. Została podwyższona płaca minimalna, więc wszystko idzie do góry: koszty pracy, wytworzenia materiałów. Ludzie się cieszą, że zarabiają więcej, co rozumiem, ale jednocześnie nie myślą, że za wszystko będą płacić więcej – ocenia ekspertka.

Potwierdzają to też dane Głównego Urzędu Statystycznego dotyczące cen mieszkań w I kwartale 2023 r. Wynika z nich, że ceny nieruchomości rok do roku wzrosły o 5,8 proc. Najbardziej te na rynku pierwotnym – w porównaniu z I kwartałem 2022 r. ceny były o 7 proc. wyższe. Na rynku wtórnym skoczyły o 4,5 proc.

Deweloper: Zainteresowanie rośnie

Deweloperzy twierdzą, że zainteresowanie mieszkaniami zaczęło rosnąć jeszcze przed lipcem. Na ich stronach internetowych przy liście wolnych lokali są także odpowiednie oznaczenia, że te mieszkania łapią się do programu tańszego kredytu.

– Zainteresowanie programem „Bezpieczny kredyt 2 proc." widoczne było wśród naszych klientów w Radomiu jeszcze przed jego uruchomieniem i utrzymuje się do dzisiaj. Jest to jeden z kilku czynników wpływających na wzrost liczby zarezerwowanych i sprzedanych mieszkań, który widzimy ostatnio na całym rynku deweloperskim – przekazuje Barbara Kunicka, dyrektorka sprzedaży i marketingu w Unidevelopment.

icon/Bell Czytaj ten tekst i setki innych dzięki prenumeracie
Wybierz prenumeratę, by czytać to, co Cię ciekawi
Wyborcza.pl to zawsze sprawdzone informacje, szczere wywiady, zaskakujące reportaże i porady ekspertów w sprawach, którymi żyjemy na co dzień. Do tego magazyny o książkach, historii i teksty z mediów europejskich.
Komentarze
Wczoraj Gazeta Wyborcza podała, że na skutek protestu mieszkańców domków jednorodzinnych została zablokowana budowa dużego osiedla mieszkaniowego:
Dziś mamy rezultat protestu gwałtowny wzrost cen mieszkań w Radomiu nawet o 2 tys PLN na metr kwadratowy.

Ciekawe czym może przyciągać Radom młodych pracowitych i wykształconych:
- bardzo drogimi mieszkaniami,
- nieatrakcyjnym rynkiem pracy,
A może lotniskiem z wiecznym problemem braku ruchu.

Pewnie to miasto się będzie szybko wyludniać!!!
@jkk-54
Raczej deweloperom wydaje się, że zgarną extra kasę. Tyle że póki co deweloperzy mają problem ze sprzedażą tego, co wybudowali albo właśnie budują. Wszędzie wiszą tablice "mieszkania na sprzedaż".
już oceniałe(a)ś
1
1
A za parę lat wysyp awanturujących się "bezpiecznokredytowiczów 2 proc.", co to nie wiedzieli..., nie doczytali...., nikt ich nie ostrzegł..., skąd mieli wiedzieć...
Wnuki frankowiczów i dzieciątka złotówkowiczów od podniesionych stóp, zmuszone do brania kredytów pod groźbą przystawionego do pustej główki rewolweru.
już oceniałe(a)ś
3
1
/yGa73ZSm8K1BfbL5xqHp3Td5aqCR1rgBpcm3yjkoUQ=