Niewielka grupa absolwentów szkół podstawowych wciąż szuka miejsca w szkole średniej w Radomiu. Kolejny rocznik - choć mniej liczny - wcale nie będzie miał większego wyboru.
Ten artykuł czytasz w ramach bezpłatnego limitu

Zuzannie, absolwentce ósmej klasy jednej z podstawówek w centrum Radomia, fatalnie poszedł egzamin ósmoklasisty z matematyki. Dostała tylko 20 punktów. - Zawsze była słaba z matematyki, korepetycje pomagały nadrobić zaległości, ale na egzaminie doszedł stres. I choć z polskiego i angielskiego miała niezłe wyniki, to w pierwszym naborze nigdzie miejsca nie znalazła - opowiada Dorota, mama nastolatki.

W naborze uzupełniającym Zuzia wybrała XII LO i klasę z rozszerzonym programem języka polskiego, WOS-u i zajęciami z filozofii.

Nabór do szkół średnich w Radomiu. A może zwolni się jeszcze miejsce?

- Najbardziej cieszy się, że będzie miała tylko trzy godziny matematyki w tygodniu - przyznaje teraz jej mama. Dziewczyna już nie planuje zmieniać szkoły, jej rodzice uważają jednak, że zaraz po rozpoczęciu roku szkolnego warto będzie jeszcze się rozejrzeć, czy nie zwolniło się miejsce w którejś ze szkół wskazanej przez Zuzię w pierwszym naborze.

- Spodziewam się, że przez pierwszy tydzień, mniej więcej do 10 września, nie poznamy ostatecznych wyników tegorocznego naboru, uczniowie będą jeszcze szukać sobie miejsca w szkołach, które bardziej odpowiadają ich oczekiwaniom - uważa Katarzyna Kalinowska, wiceprezydentka Radomia, której podlega oświata. 

Ale choć niewielka grupa nastolatków wciąż jeszcze szuka swojej szkoły, to pewne wnioski z naboru można już wyciągnąć. - W naborze wystartowało ok. 4,2 tys. uczniów. 1,9 tys. to absolwenci publicznych szkół podstawowych z Radomia, pozostali to uczniowie szkół niepublicznych, społecznych i szkół z gmin i powiatów wokół Radomia. Przygotowaliśmy dla nich ok. 4,5 tys. miejsc - wylicza Katarzyna Kalinowska. - Po pierwszym naborze pozostało o ok. 100 wolnych miejsc więcej niż uczniów, którzy się nigdzie nie dostali. A to znaczy, że każdy z nich będzie mógł się uczyć dalej w szkole publicznej w Radomiu, choć nie zawsze w szkole wymarzonej.

Ciasno w najlepszych szkołach średnich w Radomiu

Miasto zdecydowało się otworzyć sześć dodatkowych klas w najpopularniejszych szkołach. To klasy biologiczno-chemiczne w Czachowskim, Chałubińskim i Kochanowskim, klasa z rozszerzonym programem nauczania matematyki, angielskiego i geografii lub informatyki w Czachowskim oraz dwie klasy w elektroniku - na kierunkach mechatronik i automatyk. Ale półtora rocznika, które brało udział w naborze, pozwoliło się wypełnić nawet szkołom, które w ostatnich latach nie cieszyły się ogromnym powodzeniem, jak XII i XIII LO. Dlaczego półtora? To skutek reformy edukacji sprzed prawie 10 lat, która zakładała, że do pierwszych klas pójdą sześciolatki. Przez dwa lata do pierwszych klas podstawówek szły dzieci sześcio- i siedmioletnie. Ale rząd PiS reformę odwrócił, sześciolatki zostały w przedszkolach i zerówkach.

Tegoroczny nabór - po szczycie związanym z rekrutacją półtora rocznika dzieci - będzie miał poważne reperkusje dla kolejnego naboru za rok. - W ósmych klasach będziemy od września mieć ok. 1200 uczniów. Możemy przypuszczać, że do przyszłorocznego naboru stanie więc mniej niż 3 tys. nastolatków - mówi Katarzyna Kalinowska. Mniej liczny rocznik wcale nie będzie miał większego wyboru w liceach czy technikach. - Szkoły, które teraz otworzyły dodatkowe klasy, liczą każdą ławkę, każdy metr kwadratowy i będą zmuszone prowadzić zajęcia na dwie zmiany, w przyszłym roku zapewne nie otworzą dodatkowych oddziałów, nawet jeśli będzie bardzo wielu chętnych.

Kalinowska zauważa przy okazji, że od kilku lat młodzież chętniej wybiera licea dobre, ale nie najlepsze. - Myślę, że zmienia się mentalność, nauka jest ważna, ale młodzież chce mieć też czas na swoje pasje i zainteresowania. Stąd ogromna popularność teraz Konopnickiej, Traugutta czy Kopernika - mówi. - Działa poczta pantoflowa, starsi uczniowie mówią młodszym o atmosferze w szkole, możliwościach, jakie otwiera poza samą edukacją. Na pewno znaczenie ma też fakt, że te szkoły w ostatnich latach poprawiły swoje wyniki w rankingach "Perspektyw".

icon/Bell Czytaj ten tekst i setki innych dzięki prenumeracie
Wybierz prenumeratę, by czytać to, co Cię ciekawi
Wyborcza.pl to zawsze sprawdzone informacje, szczere wywiady, zaskakujące reportaże i porady ekspertów w sprawach, którymi żyjemy na co dzień. Do tego magazyny o książkach, historii i teksty z mediów europejskich.
Komentarze
/BAoy/ARiNbN0+ptWrIo90YEfGPaD2mYxeXb1L4iaUU=