Sprawczynie wyglądały na około 50 lat. Dwie z nich usiłowały sprzedać 77-latkowi dywan, a trzecia zagadywała sąsiadów. Gdy mężczyzna oglądał dywan, jedna z kobiet weszła do mieszkania staruszka i przeszukała je. Kobiety wyszły, kiedy mężczyzna zrezygnował z zakupu. Wtedy okazało się, że z mieszkania zniknęły drobne leżące na ławie, pieniądze schowane w marynarce wiszącej w szafie oraz pieniądze 85-letniej siostry, które leżały w regale. W sumie kilka tysięcy złotych. Kobiet nie udało się zatrzymać.
- Przestępcy wykorzystują łatwowierność osób starszych, dlatego apelujemy do wszystkich o zachowanie szczególnej ostrożności przy wpuszczaniu do mieszkań nieznanych ludzi - mówi Rafał Jeżak, rzecznik Komendy Miejskiej Policji w Radomiu. - Zwróćmy osobom starszym w rodzinie uwagę, by nie otwierały drzwi obcym - dodaje.
Wszystkie komentarze