W kraju zrobiło się o nim głośno, gdy przed jedną z firm wywiesił gigantyczne CV. Dziś radomianin Łukasz Jakóbiak chce nakręcić komórką pierwszy pełnometrażowy film. Do projektu udało mu się namówić m.in. Beatę Tyszkiewicz i Natalię Lesz
Ten artykuł czytasz w ramach bezpłatnego limitu

Film nosić ma tytuł "Mój mały Manhattan". Będzie to historia, której bohater przekonuje się, jak wielka miłość, poprzez ból i zdradę, może doprowadzić do bycia szczęśliwym. Obraz ma też udowodnić tezę, że jedno zdarzenie w życiu człowieka może wpłynąć na jego dalsze losy i wybory.

Na razie powstał trailer, w tworzeniu którego wzięło udział około stu osób. Większość to młodzi ludzie, którzy zrzekli się wynagrodzenia.

Skąd pomysł na tak nietypową produkcję? - Nie mam zielonego pojęcia. To kolejna nowa rzecz w moim życiu - opowiada Łukasz. - A tak poważnie chciałem nakręcić film, pomyślałem, że telefonem nikt tego jeszcze nie zrobił, to dlaczego ja nie mogę być pierwszy? - dodaje.

Do pomysłu udało mu się przekonać Beatę Tyszkiewicz, która wzięła udział w nagraniu trailera oraz zadeklarowała występ w pełnometrażowej produkcji. Jak opowiada autor projektu, namawianie aktorki nie było bardzo ciężkie, co nie znaczy, że zgodziła od razu, nie czytając scenariusza. Piosenkę do filmu ma zaś zaśpiewać Natalia Lesz.

- "Mój mały Manhattan" pokazuje, jak jedno zdarzenie może zmienić życie. Ja mam nadzieję, że ten projekt zmieni także życie ludzi, którzy się w niego zaangażowali. Niektórzy już dzięki niemu dostają propozycje pracy. Natalia Lesz też zgodziła się wziąć udział, bo chociaż jest rozpoznawalna, to dzięki temu projektowi być może więcej osób o niej usłyszy - opowiada młody reżyser.

W główne filmowe postaci wcielą się: młody aktor Jakub Mróz (zagra Kacpra) oraz Sebastian Grek (w roli Macieja), który widzom znany jest między innymi z takich seriali jak "M jak Miłość", "Klan" czy "Samo Życie". W zapowiedzi można też zobaczyć Jadwigę Gryn i Tomasza Czaplarskiego. Zdjęcia do pełnometrażowej produkcji mają się rozpocząć na początku przyszłego roku.

- Dzięki trailerowi zgłosiło się do nas wielu ludzi, sponsorzy, partnerzy. Dzięki nim uda się ruszyć dalej. Obecnie projekt trochę ewoluuje, poprawiamy scenariusz - mówi Łukasz.

Ostatnie dni on i kilka zaangażowanych osób w związku z "Manhattanem" spędzili w Trójmieście. Dlaczego? Odbywał się tam koncert Lady Gagi. Załoga chciała namówić ją, aby powiedziała kilka słów na rzecz filmu. Jeden z członków ekipy wokalistki zadeklarował pomoc. Czy się udało? Dowiemy się tego dopiero, gdy "Mój mały Manhattan" zostanie ukończony. Nie wiadomo jednak jeszcze, czy film trafi do kin.

- Na początku myśleliśmy, aby umieścić go jedynie w internecie. Ale może uda się przekonać odpowiednie osoby, aby go pokazały na dużym ekranie. Gdy będzie już finalny produkt, będziemy szukać dystrybutorów - tłumaczy młody filmowiec.

Łukasz Jakóbiak pochodzi z Radomia, tu się urodził, uczył, tu mieszkają jego rodzice. Jak opowiada, swoje rodzinne miasto odwiedza często. Obecnie zajmuje się public relations, ale w przyszłości chce mieć związek ze sztuką filmową. W kraju zrobiło się o nim głośno, gdy przed firmą, w której chciał pracować, wywiesił 18-metrowe CV.

karolina.stasiak@radom.agora.pl

icon/Bell Czytaj ten tekst i setki innych dzięki prenumeracie
Wybierz prenumeratę, by czytać to, co Cię ciekawi
Wyborcza.pl to zawsze sprawdzone informacje, szczere wywiady, zaskakujące reportaże i porady ekspertów w sprawach, którymi żyjemy na co dzień. Do tego magazyny o książkach, historii i teksty z mediów europejskich.
Więcej
    Komentarze