Przez kilka lat, kiedy modernizowana była linia kolejowa Radom-Warszawa, pociąg "Nida" kursował objazdem przez Dęblin i Pilawę. 8 października najkrótszą trasą, przez Warkę, "Nida" jeździ z Warszawy na południe. W przeciwnym kierunku ma jeździć od kolejnej zmiany rozkładu - 7 listopada. "Nida" to pociąg typowo pracowniczy. Z Radomia wyjedzie o 5.25, na Służewcu będzie o 6.38, na Zachodniej o 6.49, a na Centralnej o 6.56. Na stację Warszawa Wschodnia wjedzie dopiero o 7.23, bo na Centralnej ma aż 21-minutowy postój. Zaledwie 3 km przed stacją końcową.
PKP Intercity: "Nida" zawiezie do zagłębia biurowego
- Przyjęło się, że radomianie jeżdżą do pracy na Służewiec albo do Śródmieścia, ale wbrew pozorom na stacji Warszawa Wschodnia wysiada wiele osób, które pracują po praskiej stronie Wisły - mówi radomianin, który codziennie dojeżdża do pracy w stolicy. - Przez to, że pociąg będzie stał 20 minut na Centralnym, nie zdążymy do pracy na 7.30.
Dlaczego "Nida" stoi na Centralnym tak długo i czy da się to jeszcze zmienić? - zapytaliśmy w zespole prasowym PKP Intercity.
W odpowiedzi Agnieszka Serbeńska z zespołu prasowego kolejowej spółki przekonuje, że podróżni i tak na zmianach w rozkładzie jazdy "Nidy" zyskają.
- Zgodnie z obecnie obowiązującym rozkładem jazdy pociąg TLK "Nida" dojeżdża do stacji Warszawa Wschodnia o 7.32. Po 7 listopada pociąg dotrze do tej stacji niemal 10 min wcześniej, bo o 7.23 - pisze w e-mailu. - Od najbliższej korekty rozkładu jazdy w przypadku pociągu TLK "Nida" czas przejazdu w relacji Radom - Warszawa Wschodnia będzie krótszy, tj. 1 godz. 58 min (obecnie 2 godz. 9 min), a dojazd do stacji Warszawa Wschodnia ok. 10 minut wcześniej w efekcie przyniesie więcej czasu na ewentualne przesiadki oraz dojście do pracy, przekierowanie pociągu przez Warkę oraz postój na stacji Warszawa Służewiec zapewni dojazd do zagłębia biurowego na południowym zachodzie Warszawy, postój na stacji Warszawa Zachodnia pozwoli na większą liczbę przesiadek (np. do pociągów EIP 1501 oraz IC 15101 w kierunku Gdyni).
"Nida" stoi, a tory puste
Dodaje, że przyczynami wprowadzonych postojów w godzinach porannych pociągów, które przejeżdżają na praską stronę Wisły, są modernizacja stacji Warszawa Zachodnia i utrudnienia na przyległych szlakach. Niektóre więc pociągi kursują torem lewym na odcinku Warszawa Wschodnia - Warszawa Centralna.
Rzecz w tym, że o tej porze tory między dwiema stołecznymi stacjami są praktycznie puste. Według portalpasazera.pl w czasie, gdy "Nida" będzie stała na Centralnej, z tej stacji w kierunku Warszawy Wschodniej odjedzie tylko jeden pociąg - osobowy przyspieszony Kolei Mazowieckich do Modlina (odjazd o 7.05). W przeciwnym kierunku również pojedzie tylko jeden pociąg - IC "Baczyński" z Warszawy Wschodniej do Wrocławia Głównego. Wystartuje o 6.54, na Centralnej będzie o 7.
Pasażerowie, zamiast tkwić w "Nidzie" na Dworcu Centralnym, mogą zaryzykować przesiadkę na tramwaj. "Siódemka" kursująca między dworcami odjeżdża z okolic Centralnego punktualnie o 7, przy Wschodnim jest o 7.17, gdy "Nida" dopiero będzie startować z Centralnego.
- Sprawdziłem już przesiadki na komunikację miejską, być może będę z nich korzystał, ale chyba nie tak powinno być to rozwiązane - komentuje czytelnik "Wyborczej".
Wszystkie komentarze
Ważniak z centrali raczej nie jeździ pociągiem.
Pisowcy miało być a wskoczyło ludowcy.
Mądrość twa panie granic nie ma, a już spostrzegawczość to wręcz majstersztyk z okolic Modlina.
z centralnego na wilenski jest 160
Z tym ze na śródmiejskim odcinku trasy w godzinach szczytu permanentnie wystaje w korkach.
Przy istnieniu bezpośredniego połączenia to nie problem tylko głupota.
Głupotą to jest utrzymywanie trzech głównych dworców w Warszawie. One były potrzebne w czasach trakcji parowej, żeby do pociągu dopiąć lokomotywę elektryczną, przeciągnąć go przez tunel, i odpiąć. W tej chwili to kompletny bezsens.
A postój wynika z trwającego remontu.