Oddelegowany do Chorwacji sierżant sztabowy Marcin Celi z Samodzielnego Pododdziału Prewencji w Radomiu w czasie wolnym od służby ocalił życie turyście. Uratował tonącego w morzu obywatela Bośni i Hercegowiny.
Dwie kobiety, mieszkanki okolic Jedlni w gminie Pionki, poszkodowane w tragicznym wypadku polskiego autokaru w Chorwacji przebywają obecnie w Szpitalu Powiatowym w Pionkach.
Biuro podroży "U Brata Józefa", które zorganizowało tragiczną w skutkach wycieczkę do Medjugorie, działało bez wymaganego prawnie wpisu do rejestru organizatorów turystyki - ustalił Urząd Marszałkowski Województwa Mazowieckiego.
Jak twierdzą chorwaccy śledczy i eksperci, sekcja zwłok wszystkich ofiar wypadku autokaru koło Zagrzebia, a zwłaszcza sekcja kierowcy, pozwoliły ustalić najbardziej prawdopodobną przyczynę katastrofy z udziałem pielgrzymów z Polski.
Ofiarami tragicznego wypadku polskiego autokaru w Chorwacji są m.in. mieszkańcy podradomskich miejscowości. Kuria diecezji radomskiej także wydała komunikat, w którym informuje o dziewięciu osobach. Pięć osób na pielgrzymkę udało się z Jedlni. Stan zdrowia czterech jest stabilny, nadal nie ma informacji o siostrze Janinie.
Copyright © Wyborcza sp. z o.o.