Wszystko przez błąd w systemie ZUS. Sprawa nadwyżkowego świadczenia trafiła najpierw do Sądu Okręgowego w Radomiu, potem Sądu Apelacyjnego w Lublinie i Sądu Najwyższego. Dopiero ten drugi uznał, że wina nie leży po stronie emeryta, a SN tę decyzję podtrzymał.
Copyright © Wyborcza sp. z o.o.