Zaczęło się od posta w grupie na Facebooku. Później reakcje, polubienia, udostępnienia. W komentarzach zaczęli zgłaszać się chętni do pomocy, darczyńcy, przedsiębiorcy, zwykli mieszkańcy. Wszystko po to, by w czasie Wielkanocy osoby potrzebujące mogły otrzymać świąteczne potrawy.
Copyright © Wyborcza sp. z o.o.