Bywało tak, że trzy dni siedziałam i nie mogłam zrobić jednej dobrej odbitki. Prawie płakałam. Ojciec mówił wtedy, że nie ma co, że trzeba się rozwijać - rozmowa z Dorotą Sztompke-Góralską, ostatnią właścicielką rodzinnego zakładu fotograficznego przy placu Konstytucji 3 Maja
Copyright © Wyborcza sp. z o.o.