Sebastian Piątkowski: Niemcy byli mistrzami PR-u
Rozmowa z dr. Sebastianem Piątkowskim, autorem książki "Okupacja i propaganda", nominowanej do Literackiej Nagrody Miasta Radomia
Łukasz Prus: Która to pana książka?
Sebastian Piątkowski: Nie liczę ( śmiech ). Ale już nasta.
A ta propaganda? Skąd zainteresowanie tematem? Bo o tym, że zajmuje się pan Niemcami i niemiecką okupacją, wiedzą już wszyscy w Radomiu. A pewnie i w okolicy.
To efekt pewnego pomysłu. A także toku mojej pracy. Całe życie pracowałem na aktach, ale wiadomo, zaglądałem do prasy. Prasa jest ciekawsza i przyjemniejsza w lekturze. I w pewnym momencie zacząłem kwerendę w "Dzienniku Radomskim" z lat okupacji. Bardzo mnie to pismo zainteresowało. Nie tylko pierwsze dwie strony, na których pisano o wielkiej wojnie i polityce, ale też strony trzecia i czwarta, gdzie znajdowały się informacje lokalne.
W książce jednak odnosi się pan także do dokumentów. Dzięki temu pokazuje pan, jeżeli można tak powiedzieć, dwie rzeczywistości równoległe.
Czytając prasę z lat okupacji, zacząłem porównywać ją z dokumentami. I tak właśnie narodził się pomysł na prześledzenie zawartości pism z dystryktu radomskiego i pokazanie, w jaki sposób dokonywano selekcji, jak manipulowano danymi. A w konsekwencji, jak wyglądał świat, który na łamach prasy wymyślili sobie Niemcy.
Wszystkie komentarze