Krzysztof Sońta
Krzysztof Sońta, były poseł PiS podkreśla, że przede wszystkim jest nauczycielem. - Praca w szkole daje mi satysfakcję. Wracam do pracy na stanowisku dyrektora Zespołu Szkół Specjalnych nr 1, do 31 sierpnia 2017 mam powołanie. Pracowałem też w internacie szkoły dla dzieci niewidomych i niedowidzących. Nie wiem, czy od razu, ale nie wykluczam, że i tam wrócę do pracy - mówi Sońta. Swój wynik wyborczy, mimo, że nie przyniósł mu mandatu, ocenia dobrze. - Jestem zdystansowany do tego co się wydarzyło, nie mam bólu powyborczego. Moją osobistą porażkę osładza mi zwycięstwo Prawa i Sprawiedliwości. Wynik mam przyzwoity, na podobnym poziomie, jak podczas poprzednich wyborów, gdy startowałem do Sejmu - 10,5 tysiąca głosów. To są osoby, które mnie znają i cenią moją pracę zawodową i społeczną. Myślę, że gdybym dołożył do tego poparcia szyld na liście poselskiej, na pewno miałbym mandat poselski. Czuję się współautorem programu Prawa i Sprawiedliwości, cieszę się, że ten program będzie realizowany. Jednocześnie podtrzymuję, że Radom wymaga zmiany lidera lokalnego PiSu, bez tej zmiany ciężko będzie radomiowi się rozwijać. Te uprzedzenia personalne posła wobec różnych osób, podział prawicy lokalnej to wszystko nie wróży niczego dobrego naszemu miastu - uważa były poseł PiS.
Wszystkie komentarze