- Przechadzamy się niespiesznie po terenie całego skansenu, pogoda dopisała, łapiemy ostatnie chwile lata. Wspaniałe zapachy! Kupiliśmy lniany woreczek na chleb, pani zachwalała, że to taki powrót do tradycyjnych, babcinych sposobów na przechowywanie pieczywa, naturalnie, nie w folii, nie w papierze - mówi Agata.
ANDRZEJ MICHALIK
Wszystkie komentarze