Chodzi o zdarzenia, które miały miejsce w centrum Radomia w przeddzień 41. rocznicy protestów robotniczych w 1976 r. Komitet Obrony Demokracji zorganizował manifestację pod urzędem miejskim, od strony deptaka. Zgromadzenie zakłóciła grupa młodych ludzi, w większości w koszulkach z logo Młodzieży Wszechpolskiej. Narodowcy wcześniej przeszli ulicami Radomia pod pomnik Czerwca 1976, ale po zakończeniu marszu nie wszyscy się rozeszli.
Kilkunastu podeszło do manifestantów z KOD z transparentami, m.in. „Ojciec w ZOMO, synek w KOD”, krzyczeli też: „Raz sierpem, raz młotem czerwoną hołotę!”, „A na drzewach zamiast liści będą wisieć komuniści!” czy „Kto nie skacze, ten za KOD-em”. Działacze i sympatycy KOD zagłuszali narodowców sygnałami z syren, brawami i gwizdami. Na koniec doszło do przepychanek i szarpaniny, podczas której młodzi rośli ludzie przewrócili i kopali manifestanta KOD.
Policja: naraził uczestników na niebezpieczeństwo utraty życia
We wtorek zaatakowanemu przez młodych narodowców Andrzejowi Majdanowi policja postawiła zarzut „udziału w bójce z innymi ustalonymi osobami, w czasie której zadawał ciosy nogami oraz przewracał na ziemię, czym naraził uczestników tej bójki na bezpośrednie niebezpieczeństwo utraty życia albo nastąpienie skutku określonego w art. 156 par. 1 lub art. 157 par. 1 kk, tj. o przestępstwo z art. 158 par. 1 kk”.
Mężczyznę wspierali zgromadzeni przed Komendą Miejską Policji w Radomiu przedstawiciele ulicznej opozycji z Warszawy i Radomia.
Organizator: Całe zajście zarejestrowały kamery
– Podczas obchodów rocznicy Radomskiego Czerwca w 2017 r. Andrzej Majdan został brutalnie zaatakowany przez osiłków w koszulkach Młodzieży Wszechpolskiej. Został przez nich przewrócony, był kopany, a widok ten zarejestrowały kamery Video-KOD oraz – chyba najbardziej znane – zdjęcia Filipa Błażejowskiego – przypomina Waldemar Bukalski, organizator zgromadzenia KOD sprzed ponad roku. – Zgromadzenie zostało prawidłowo zgłoszone do urzędu miasta, policja kontaktowała się z nami i o zagrożeniu wiedziała, co zostało potwierdzone pisemnie i w rozmowie telefonicznej. Nie zapewniono nam ochrony i teraz jesteśmy przekonani, że zostało to zrobione celowo przez policję. Na czyj rozkaz?
– To kpina z prawdy i faktów! To plucie ludziom w twarz – tak postępowali komunistyczni milicjanci i prokuratorzy! – mówi o postawionym zarzucie Bukalski. – Nie przejdziemy obojętnie wobec fałszywych oskarżeń prokuratury. Będziemy wspierać poszkodowanego na każdym etapie śledztwa i rozpraw sądowych.
Jak już pisaliśmy, po rocznym śledztwie prokuratura zdecydowała o zmianie pierwotnego zarzutu pobicia, który postawiono trzem wszechpolakom, na udział w bójce. Taki sam zarzut planowano postawić jeszcze dwóm osobom.
Według Kodeksu karnego za udział w bójce grozi do trzech lat więzienia.
Wszystkie komentarze
Wszędzie są ludziska, którzy dla forsy i awansu robią o wiele więcej.
prędzej czy później drogi Suwerenie