To była druga manifestacja przeciw decyzji, którą w czwartek podjął trybunał Julii Przyłębskiej, jaka w sobotę odbyła się w Radomiu.
Mecenas Borysław Szlanta, wieloletni dziekan Okręgowej Rady Adwokackiej w Radomiu, przypomniał zgromadzonym fragment preambuły i niektóre zapisy Traktatu Lizbońskiego.
- Inspirowani kulturowym, religijnym i humanistycznym dziedzictwem Europy, z którego wynikają powszechne wartości stanowiące nienaruszalne i niezbywalne prawa człowieka, jak wolność, demokracja, równość oraz państwo prawa... Jak to podobne do preambuły polskiej Konstytucji - mówił. - Artykuł 4 stwierdza, że wszelkie kompetencje nieprzyznane Unii należą o państw członkowskich. Unia szanuje równość państw członkowskich, ich tożsamość narodową. Odczytuję to w odniesieniu do tego obwieszczenia tzw. Trybunału Konstytucyjnego. Świadomie nie używam słowa "wyrok". To nie jest wyrok. Wyrok mogą wydawać wyłącznie niezależni, niezawiśli sędziowie. Odnosząc się do oświadczenia, przywołam artykuł 19 Traktatu Lizbońskiego: Trybunał Sprawiedliwości Unii Europejskiej zapewnia poszanowanie prawa w wykładni i stosowaniu Traktatów. Państwa Członkowskie ustanawiają środki zaskarżenia niezbędne do zapewnienia skutecznej ochrony sądowej w dziedzinach objętych prawem Unii. W skład Trybunału Sprawiedliwości wchodzi jeden sędzia z każdego Państwa Członkowskiego.
Rzeczpospolita Polska przestrzega wiążącego ją prawa międzynarodowego
Przypomniał, że Traktat Lizboński został ratyfikowany 10 października 2009 roku, jutro będziemy obchodzić 12. rocznicę.
- Traktat podpisał Lech Kaczyński. Tym samym zawarł umowę z innymi państwami członkowskimi, a artykuł 9 naszej Konstytucji powiada, że Rzeczpospolita Polska przestrzega wiążącego ją prawa międzynarodowego. Ta umowa, ten traktat podpisany - chyba świadomie - przez nas i naszego prezydenta każe nam prawa przestrzegać. Zgodnie z naszą Konstytucją jest prawem ważniejszym od ustaw, rozporządzeń, które są uchwalane przez obecnie rządzących - podkreślił adwokat.
Po nim głos zabierali kolejni zgromadzeni.
- Nie pozwolimy zniszczyć naszej przyszłości, nie zgadzamy się na wypychanie Polski z Europy, bronimy Polski europejskiej i demokratycznej, nie zgadzamy się na fałszywą relację o niezgodności Traktatu o Unii Europejskiej z Konstytucją RP. To ustawy PiS niszczą praworządność, niezależność sądownictwa i są w sprzeczności z Konstytucją i prawem unijnym - mówił Waldemar Bukalski z Radomian dla Demokracji. - Wszystkim członkom PiS i ich kolaborantom chciałem powiedzieć: osądzimy was waszą miarą. Tak jak wy ciągacie moich przyjaciół z ulicznej opozycji po sądach, tak i my was będziemy ciągać po sądach.
Nic nie trwa wiecznie, PiS nie jest wieczny, ale co po PiS-ie?
- Nie jest ważne, co nas dzieli jako partie polityczne, stowarzyszenia, wolne ruchy czy zwykłych mieszańców - mówiła natomiast Marta Michalska-Wilk, radna PO. - Najważniejsze to, co nas łączy, a łączy nas to, że chcemy być w Unii Europejskiej. Jako radomianie chcemy żyć w demokratycznym kraju, w którym władza przestrzega prawa polskiego i prawa europejskiego. Bo prawo europejskie jest naszym prawem. Prawdziwym patriotyzmem jest nie pozwolić, by Jarosław Kaczyński wyprowadził nas z Unii Europejskiej.
- Przyszedł rząd, dał 500 plus i mówi spadaj, my nie po takie pieniądze przyszliśmy - mówił Cezary Brymora z Polska 2050. - Przyszliśmy wycisnąć co się da ze spółek skarbu państwa, przyszliśmy po to, żeby zająć sądy, przejąć prokuraturę, zlikwidować wolne media. Stanęła im okoniem Unia Europejska, zaczęła im patrzeć na ręce i mówić: my się na to nie zgodzimy.
- Pewna książka zaczyna się słowami: "Na początku było słowo". Orwell w "Roku 1984" pisał, by pilnować znaczenia słów. Pilnujmy znaczenia słów: nie mówmy Trybunał Konstytucyjny, bo to jest trybunał kucharki, nie mówimy orzeczenie, bo nie może orzekać ktoś, kto wykonuje... nie wiem co... - mówiła Katarzyna Maj z Radomian dla Demokracji. - Martin Luter King rozpoczął swoje słynne przemówienie: "I have a dream". Ja też mam marzenie. Moim marzeniem jest, żebyśmy nie rozeszli się od razu do domów, żebyśmy się zatrzymali, odwrócili do siebie i powiedzieli, jakie mamy marzenie. Jak ma wyglądać nasza Polska. Nic nie trwa wiecznie, PiS nie jest wieczny, ale co po PiS-ie? Jak mamy stworzyć kraj, jeżeli nie rozmawiamy ze sobą?
Przywódca, który ma uczciwe zamiary, nie boi się Konstytucji i kontroli Trybunału Konstytucyjnego
Waldemar Bukalski przeczytał też fragment wpisu z bloga prof. Marcina Matczaka.
"Precz z władzą, która nie szanuje konstytucji! Nieważne, czy to lewica, czy prawica, czy dół, czy góra, czy środek. Precz z samowolą i poczuciem bezkarności!
Następnym razem, kiedy będziecie wybierać sobie liderów, pamiętajcie, proszę, że przywódca, który ma uczciwe zamiary, nie boi się konstytucji i kontroli Trybunału Konstytucyjnego. A taki, który się boi, nie zasługuje na powierzenie mu władzy i powinien być wyrzucony precz. Wybierajcie, kogo chcecie, ale niech, do cholery, szanuje zasady, które wspólnie ustaliliśmy".
W niedzielę wielu radomian wybiera się na protest do Warszawy. Początek o godz. 18 na placu Zamkowym.
Wszystkie komentarze
Zgorzelec? Nie ma takiej wsi pod Radomiem.
Nie zrozumiałeś !
Kto nie zrozumiał, ten nie zrozumiał...
Bądz spokojny, kanalie, które głosowały na tego pisisyna wcale tego nie załują. Oni zawsze zagłosują nawet na największą swołocz jeśli ta swołocz obieca im kasę.
z dużym naciskiem na "obieca"...
a po wyborach powiedzą: "myśmy wam chcieli dać, a oni to ukradli!"
To musi się zmienić!!!
Niestety, tamtego Radomia już nie ma. W 1976 Radomiowi przetrącono kręgosłup, i z tym przetrąconym kręgosłupem czołga się do dzisiaj. Te 100 osób - chociaż chwała im za to, że przyszły! - nie ratuje sytuacji.