Jak się okazało, bezdomny pilnie potrzebował pomocy lekarskiej. Dzięki zainteresowaniu mieszkańców mężczyzna został odwieziony do szpitala.
Ten artykuł czytasz w ramach bezpłatnego limitu

Zaczęło się od wpisu na Facebooku. Mieszkanka Borek anonimowo zaapelowała o pomoc dla pana, który, jak zauważyła, codziennie śpi w osiedlowej wiacie śmietnikowej. Mężczyzna za kontenerami na odpady położył stary materac, do przykrycia miał kołdrę. Autorka wpisu martwiła się, że mimo tego może być mu ciężko przetrwać zimne noce. "Mimo jedzenia, które dostanie lub sobie sam znajdzie, myślę, że warto pomóc lub zapytać, czy chciałby takiej pomocy. Ja osobiście noszę siatkę bułek, owoce i jakąś wędlinę. Niestety, na okres zimy przydałby się też ciepły kąt. Każdy jest człowiekiem i myślę, że warto komuś dać szansę na lepsze życie" - napisała internautka.

Wpis na Facebooku o bezdomnym nocującym w wiacie śmietnikowej
Wpis na Facebooku o bezdomnym nocującym w wiacie śmietnikowej Facebook

W komentarzach pojawiły się propozycje dostarczenia mężczyźnie ciepłych napojów, ale i rady, aby wskazać mu noclegownię dla bezdomnych. Ktoś powiadomił we wpisie organizacje zajmujące się pomocą bezdomnym. Na sygnał odpowiedzieli streetworkerzy radomskiego Caritasu.

Streetworkerzy i strażnicy z Radomia wkraczają do akcji

- Pojechaliśmy na miejsce, żeby sprawdzić sytuację pana, ale okazało się, że już wcześniej wezwano do niego karetkę. Został zabrany do szpitala - informuje Hubert Kaczmarczyk, streetworker Caritasu Diecezji Radomskiej. Jak dodaje, na posłaniu w wiacie śmietnikowej streetworkerzy zostawili dla bezdomnego butelkę wody, skierowanie na darmowe obiady z jednej z radomskich jadłodajni oraz ulotkę z adresami noclegowni, domów dla bezdomnych i ogrzewalni. - Na wypadek gdyby wrócił w to miejsce, mamy nadzieję, że skorzysta z pomocy którejś z instytucji. Nie wiemy, czy ta osoba długo jest w kryzysie bezdomności, czy to nagła sytuacja, że została bez dachu nad głową, dlatego chcemy pokierować ją do miejsc, gdzie może szukać pomocy - mówi Hubert Kaczmarczyk.

Streetworkerzy przejrzeli jeszcze trzy inne wiaty śmietnikowe na tym osiedlu na Borkach w poszukiwaniu osób, którym potrzebna jest pomoc, ale były puste. - Na większości osiedli wiaty są zamykane na klucz, więc to, że ktoś tam nocuje, nie jest częstą sytuacją w naszym mieście - mówi Grzegorz Sambor, zastępca komendanta Straży Miejskiej w Radomiu. Przypomina sobie podobny przypadek z ulicy Olsztyńskiej, tam też mężczyzna zorganizował sobie legowisko za kontenerami na śmieci.

Najlepiej do noclegowni albo ogrzewalni

- Bezdomni teraz raczej poszukują obiektów, które zapewnią im więcej ciepła, na przykład pustostanów. Zwykle w kilka osób wybierają takie miejsce, uszczelniają otwory okienne. Czasem zdarza się, że bezdomny szuka noclegu na klatkach schodowych, bo tam jest ciepło, ale to też pojedyncze przypadki - mówi Grzegorz Sambor.

Streetworkerzy we współpracy ze strażnikami opracowali mapę miasta z naniesionymi punktami ewentualnych noclegów osób bezdomnych. I sukcesywnie je odwiedzają, żeby sprawdzić, czy nikt z nich nie potrzebuje pomocy albo nie da się przekonać do przeniesienia się do domu dla bezdomnych. Kilka dni temu po raz pierwszy w tym sezonie ruszył w teren radomski patrol medyczny. Kontrolował miejsca w różnych częściach miasta, w tym przy ulicach Rybnej, Żeromskiego, Krychnowickiej oraz Mazowieckiego, Energetyków i Narutowicza. Podczas kontroli pustostanów przy ul. Mazowieckiego patrol napotkał osobę bezdomną, która po upadku nie mogła się poruszać. Podejrzewano uraz kręgosłupa. Do mężczyzny wezwano karetkę pogotowia, medycy zabrali go do szpitala.

icon/Bell Czytaj ten tekst i setki innych dzięki prenumeracie
Wybierz prenumeratę, by czytać to, co Cię ciekawi
Wyborcza.pl to zawsze sprawdzone informacje, szczere wywiady, zaskakujące reportaże i porady ekspertów w sprawach, którymi żyjemy na co dzień. Do tego magazyny o książkach, historii i teksty z mediów europejskich.
Aleksandra Sobczak poleca
Czytaj teraz
Więcej
    Komentarze
    KzQIsTfdPjmUDztSvWdQjQneXU/nkT6yCp6DxdOxjVg=