W rozkładzie jazdy pociągów Kolei Mazowieckich od grudnia zmieni się niewiele.
Poranny Radomiak do Warszawy wyjedzie z Radomia nieco później niż dziś (o godz. 5.23 zamiast o 5.10) i w Warszawie Centralnej będzie na godz. 7.30. Czas jazdy skróci się o pięć minut. Z powrotem wyjedzie o godz. 16.05 i w Radomiu zamelduje się o godz. 17.58. Czas przejazdu skróci się o 13 minut i po raz pierwszy od dawna z Warszawy do Radomia pociągiem dojedziemy w mniej niż dwie godziny. Radomiak nadal będzie kursował objazdem przez Centralną Magistralę Kolejową.
Radomiak od marca przez Warkę
Tak będzie do połowy marca. Wtedy na modernizowanym odcinku kolejowej "ósemki" między Czachówkiem a Warszawą Okęcie ma zostać przywrócony dwutorowy ruch. Radomiak wróci wtedy na stałą trasę przez Dobieszyn, Warkę i Piaseczno, ale wydłuży to czas jego jazdy. Od marca z Radomia będzie wyjeżdżał o godz. 5.16, w Warszawie Centralnej będzie na godz. 7.30. Z powrotem wyjedzie o 16.27, do Radomia dotrze o 18.35.
W marcu na tory ma wrócić też drugi poranny pociąg przyspieszony do Warszawy o godz. 7.37. Będzie jechał dwie godziny i sześć minut.
Na pozostałych trasach obsługiwanych przez Koleje Mazowieckie nie zaplanowano większych zmian. Godziny poszczególnych kursów do Dęblina, Drzewicy, Pionek, Przysuchy i Skarżyska-Kamiennej zmienią się o kilka minut.
Nidą do pracy, z powrotem już nie
Więcej zmian, niestety nie wszystkie na lepsze, wprowadzi PKP Intercity. Pociągi pospieszne między Radomiem a Warszawą wrócą na trasę przez Warkę. Wcześniej do Warszawy będzie odjeżdżała poranna TLK Nida. Wyjedzie z Radomia o godz. 6.29, na miejscu będzie o 8.36. Z powrotem z Warszawy Centralnej ruszy o 19.18, podróż do Radomia będzie trwała dwie godziny i 16 minut. Tak późna godzina powrotu sprawia, że z połączenia nie skorzystają pasażerowie pracujący w stolicy w godz. 9-17.
Do Gdańska w mniej niż 6 godzin
PKP Intercity wraca do dawnych nazw pociągów i nie będzie już pociągu Mars, na tory wyjedzie TLK Ustronie. Z Radomia do Kołobrzegu odjedzie o godz. 21.55 a czas jazdy do Gdańska będzie o 14 minut krótszy niż dziś i po raz pierwszy do Trójmiasta dojedziemy w mniej niż sześć godzin. Problem w tym, że teraz nocny pociąg do Kołobrzegu wyjeżdża z Radomia po północy i w Gdańsku wysiadamy po godz. 6 rano. Po zmianie z pociągu w Gdańsku wysiądziemy w środku nocy, po godz. 3.
Pociąg w jedną stronę
PKP Intercity przywraca też nocny pociąg do Zakopanego, ale naszykowało nam kolejowy absurd. Pociąg pojedzie z Warszawy do stolicy Tatr przez Radom, ale wróci już inną drogą.
Z torów całkowicie zniknie weekendowy TLK Banach do Przemyśla. Nocny TLK Luna do Zakopanego, Krynicy, Zagórza i Przemyśla zmieni nazwę na Karpaty i ominie Radom - pojedzie z Warszawy do Krakowa przez Częstochowę.
Pół godziny krócej do Wrocławia
Pociągi z Lublina do Krakowa będą kursowały bez zmian, skróci się czas przejazdu do Wrocławia. TLK Sztygar dojedzie do stolicy Dolnego Śląska w pięć godzin i 22 minuty, o 32 minuty krócej niż teraz.
Utrudnienia w dojeździe do Lublina czekają nas od czerwca. Wtedy rozpocznie się modernizacja linii kolejowej między Warszawą a Lublinem, a po jej części kursują właśnie pociągi między Lublinem a Radomiem. Składy z Krakowa i Wrocławia będą wtedy skrócone do Dęblina.
Wszystkie komentarze