Kilka godzin trwała przepychanka pomiędzy radomskimi szpitalami a dyspozytorem pogotowia w kwestii tego, kto powinien przyjąć chorą z podejrzeniem udaru, która nie ma koronawirusa, ale mogła mieć kontakt z osobą chorą. Pacjentka zmarła, a prokuratura wszczęła śledztwo.
Lekarze nakazywali przymusowe szczepienia, rodzice ukrywali przed nimi dzieci. Domagano się likwidacji otwartego kanału ściekowego, utworzenia kamery dezynfekcyjnej. Po domach chodzili dezynfektorzy i strażnicy ziemscy. Tak wyglądał XIX-wieczny Radom w czasach zarazy
Copyright © Wyborcza sp. z o.o.