Miał ponieść konsekwencje dyscyplinarnego swojego zachowania, ale już nie poniesie, bo od kilku dni jest cywilem. Mateusz Podlewski, naczelnik wydziału kryminalnego białobrzeskiej policji, przeszedł na emeryturę. Wcześniej niż planował.
Negatywny bohater reportażu "Wyborczej" usłyszał zarzut ubliżania i kierowania gróźb karalnych pod adresem podwładnej. Miał ją straszyć, że wsadzi ją do bagażnika i załatwi.
Wybuchy złości, wulgarne słowa, komentowanie wyglądu i życia osobistego, niechciany kontakt fizyczny, a także stalking. Pracownicy Mazowieckiego Stowarzyszenia Psychologicznego w Radomiu w proteście przeciw zachowaniom prezesa odeszli z pracy.
Prokuratura odmówiła ścigania szefa drogówki z Radomia, teraz on złożył do sądu prywatny akt oskarżenia. I chce doprowadzić do skazania byłego podwładnego, który przekonywał o nieprawidłowościach w policji.
- Pomiędzy pracownikami doszło do słownych utarczek. Sprawa została zbadana, nie nosi znamion mobbingu w rozumieniu przepisów prawa - Fabryka Broni odpowiada na zarzuty związków zawodowych o niewłaściwe traktowanie pracowników przez kadrę kierowniczą
Ubliżanie, poniżanie podwładnych, wywieranie psychicznej presji, zastraszanie i represyjne formy zarządzania - to zarzuty wobec kilku osób z kierownictwa fabryki. Związki zawodowe zażądały od władz zakładu działań antymobbingowych.
Copyright © Wyborcza sp. z o.o.