Mieszkaniec powiatu kozienickiego zamówił przez internet dwie tony węgla z dostawą do domu. Po kilku dniach okazało się, że nie ma węgla, pieniędzy, którymi za niego zapłacił, ani kontaktu z rzekomym sprzedawcą.
Kobieta powiadomiła policjantów, że wystawiając na sprzedaż przedmiot, została oszukana i straciła pieniądze. Wszystko dlatego, że kliknęła w link, który dostała od zainteresowanego kupca.
Copyright © Wyborcza sp. z o.o.