Były policjant drogówki Komendy Miejskiej Policji w Radomiu miał zasiąść na ławie oskarżonych Sądu Rejonowego w Radomiu, ale do sądu nie przyszedł. Proces mimo to się zaczął.
Miał stać na straży porządku, a sam złamał prawo. Wsiadł po alkoholu za kierownicę auta, doprowadził do zderzenia z innym pojazdem, po czym uciekł. A po przedstawieniu mu zarzutów uciekł na emeryturę.
Copyright © Wyborcza sp. z o.o.